Błyskawiczna decyzja Probierza po kontuzji Lewandowskiego. Zaskakujący ruch
Najważniejszą informacją sportową w poniedziałek okazała się być wieść o kontuzji Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski nie pojawi się na listopadowym zgrupowaniu i tym samym nie zagra ani przeciwko Portugalii, ani przeciwko Szkocji w Lidze Narodów. Powodem braku napastnika jest kontuzja pleców. Wiadomo już, czy Michał Probierz dośle awaryjne powołanie do innego napastnika.
Mecz z Realem Sociedad okazał się dla Roberta Lewandowskiego podwójnie pechowy. Jeszcze podczas niedzielnego starcia w San Sebastian trwała dyskusja o słuszności anulowania gola Polaka. Napastnik posłał piłkę do bramki w 13. minucie, jednak sędziowie po analizie VAR nie uznali gola, a powodem tego była pozycja spalona Lewandowskiego.
Żadna z powtórek nie rozwiewa jednak wątpliwości, czy zawodnik FC Barcelona faktycznie był na ofsajdzie, czy też doszło do poważnej pomyłki sędziów, którzy mogli pomylić nogę obrońcy Realu, z nogą Lewandowskiego. Ostatecznie Duma Katalonii przegrała w San Sebastian 0:1, a dywagacje dotyczące sytuacji bramkowej Polaka długo nie umilkną.
Probierz zadecydował. Wiadomo, co zrobi po kontuzji Lewandowskiego
Co gorsza z perspektywy polskiego kibica, Lewandowski w starciu z Realem Sociedad nabawił się urazu. Tuż po meczu pojawiły się nagrania z kulejącym zawodnikiem, a w poniedziałkowe przedpołudnie PZPN oficjalnie poinformował, że kapitan reprezentacji ze względu na uraz pleców nie pojawi się na listopadowym zgrupowaniu i drużyna w dwóch meczach będzie musiała radzić sobie bez swojego lidera.
Na tę chwilę Michał Probierz ma do dyspozycji trzech innych napastników: Krzysztofa Piątka, Karola Świderskiego oraz Adama Buksę. Po komunikacie PZPN w sprawie Lewandowskiego można było się zastanawiać, czy selekcjoner zdecyduje się na dowołanie czwartego ofensywnego zawodnika.
Jak wynika z informacji Interii, Probierz na ten moment postanowił nic nie zmieniać w tej kwestii i do meczów z Portugalią oraz Szkocją podejdzie z trzema wyżej wymienionymi napastnikami. Ruch może wydawać się nieco zaskakujący, bo selekcjoner dawałby sobie większe pole manewru przy kolejnym napastniku, ale najwidoczniej ma już plan, jak zapełnić lukę po Lewandowskim.