Gracz Valencii CF uznał, że Robert Lewandowski przetrzymuje piłkę, która wyszła poza linię boczną boiska. Gospodarze przegrywali już wtedy po bramce polskiego napastnika 0-1, a mieliśmy czas doliczony. Gracze z Walencji próbowali jeszcze wyrównać w meczu, w którym sędzia nie uznał im jednego gola. Robert Lewandowski przyblokował piłkę na aucie i wtedy ruszył na niego Dimitri Foulquier. Hiszpan popchnął Polaka, ten wywinął fikołka i rozłożył ręce w oczekiwaniu na reakcję sędziego. Zanim nastąpiła, z odsieczą pospieszył mu Ferran Torres, a do bójki dołączył jeszcze Samu Castillejo. Doszło do wielkiej szamotaniny. Gdy ta się uspokoiła, krótko potem wybuchła kolejna, również z udziałem Roberta Lewandowskiego. Castillejo, Torres i Dimitri Foulquier dostali żółte kartki.