"Lewy" już w 7. minucie mógł strzelić swoją 14. bramkę w tym sezonie La Liga. Podszedł do ustawionej na jedenastym metrze piłki, ale fatalnie skiksował - płasko uderzona futbolówka otarła się o słupek bramki, strzeżonej przez Fernando Martineza i opuściła plac gry. "Lewy" pod pręgierzem! "Trudno było przetrawić ten błąd" Dla Polaka był to pierwszy rzut karny, jaki egzekwował w barwach nowej drużyny. Jako piłkarz Bayernu Monachium imponował w tym elemencie skutecznością, toteż sobotnie "pudło" było gigantycznym zaskoczeniem. Zdumienia nie kryły także hiszpańskie media, które wzięły występ naszego rodaka pod lupę. "Być może z uwagi na szczególny charakter meczu, które wywołał nawet dyskusję, czy zrezygnuje z wykonania rzutu karnego na rzecz Gerarda Piqué (był to dla obrońcy pożegnalny występ - przyp.red.) w bardzo dziwny sposób uderzył z jedenastu metrów" - komentue "Mundo Deportivo". Jak dodano, Polakowi "trudno było przetrawić ten błąd", a najlepszym tego dowodem jest fakt, że celny strzał na bramkę oddał dopiero w 77. minucie pojedynku. "Przyzwyczajony do bycia tym, który rozstrzyga mecze, tym razem nie wykorzystał karnego. To nie był jego dzień" - oceniła z kolei redakcja "Sportu". To, że nie był to dobry mecz Lewandowskiego dostrzegł też serwis "Whoscored". Ocenił on występ naszego rodaka najgorzej z wszystkich piłkarzy podstawowej "11" Barcelony. Otrzymał on notę 6,6. Najlepszy - Ousmane Dembele - 8,2.