Przedostatni dzień marca przyniósł kilka interesujących spotkań w hiszpańskiej ekstraklasie - w tym, chociażby starcie FC Barcelona z Gironą, z którego podopieczni Hansiego Flicka wyszli jako zwycięzcy dzięki wyraźnemu pokonaniu rywali 4:1. W niedzielę doszło przy tym do jeszcze jednych derbów w ramach rozgrywek Primera Division - a mowa tu o starciu Realu Betis z Sevillą FC, w którym "Los Verdiblancos" zatriumfowali 2:1, odnosząc pierwszą wygraną nad "Los Nervionenses" w lidze od blisko sześciu lat, o czym przypomniano m.in. na twitterowym profilu "OptaJose". Pojawiły się jednak i gorsze wieści dla "Zielono-Białych"... Dramatyczny wypadek w Ekstraklasie. Kibic wypadł z trybuny. Runął na beton Isco nie zagra w hicie Barcelona - Betis. Kara nadeszła w kiepskim momencie W 56. minucie potyczki żółtą kartkę obejrzał bowiem kapitan Betisu, Isco Alarcon (notabene mający w przeszłości również epizod w Sevilli). 32-latek przy próbie odbioru piłki ściął z nóg Juanlu Sancheza i arbiter nie miał w tej sytuacji wątpliwości, nawet mimo faktu, że winowajca zaliczył kontakt z futbolówką. To wszystko jest o tyle istotne, że dla Isco było to już piąte "żółtko" w bieżącej kampanii, a to oznacza, że będzie zmuszony pauzować w kolejnym występie RB w La Lidze - a jest tu mowa o... starciu ze wspominaną już Barceloną. Mecz zaplanowany na 5 kwietnia zapowiada się na niemały hit - lider rozgrywek będzie przecież próbować swych sił z ambitną ekipą, która walczy niezmiennie o co najmniej awans do Ligi Mistrzów i która nie przegrała od 20 lutego. Utrata przez Betis jednego ze swych liderów jest tu więc znaczącą zmianą dla Lewandowskiego, Szczęsnego i spółki... Była 47. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił polski bramkarz. Po prostu koszmar Isco wróci na mecz z Jagiellonią. Wielkie wyzwanie mistrzów Polski w LK Co ciekawe pomocnik wróci do gry 10 kwietnia na... starcie w Lidze Konferencji z Jagiellonią Białystok. Nawet bez tego szczegółu jednego z dwóch przedstawicieli PKO BP Ekstraklasy w europejskich rozgrywkach (obok Legii Warszawa) będzie mieć przed sobą nie lada wyzwanie, choć "Wojskowi" udowodnili przecież w październiku, że "Los Verdiblancos" nie są nie do "ugryzienia".