Nie ma dnia w niemieckich mediach bez doniesień dotyczących Lewandowskiego. Wcześniej były to głównie spekulacje, ponieważ strony długo nie rozmawiały na temat nowej umowy. Teraz jednak w tej sprawie sporo zaczyna się dziać, a do gry wszedł Pini Zahavi. Obecna umowa Lewandowskiego obowiązuje do czerwca 2023 r. Taką samą długość kontraktów mają Thomas Muller oraz Manuel Neuer i nowe umowy mają przedłużyć o rok. Polaka takie rozwiązanie nie interesuje i albo przedłuży kontrakt do czerwca 2025 r., albo będzie chciał odejść. Według niemieckich mediów Polak liczy również na podwyżkę. Według nieoficjalnych informacji obecnie zarabia 23 mln euro za sezon, a chciałby otrzymywać co najmniej 25 mln euro, co z ewentualnymi bonusami mogłoby dać kwotę nawet powyżej 80 mln euro za trzyletni kontrakt. Bayern niechętnie patrzy na takie rozwiązanie. Według Abendzeitung Bawarczycy nie chcą podnosić pensji Polaka, a problemem są przede wszystkim niższe wpływy do budżetu z powodu pandemii i obawa przed kolejnymi obostrzeniami, które w przyszłości znów mogą uderzyć w klubowe finanse. W tej sytuacji coraz bardziej prawdopodobne są zaawansowane rozmowy z Barceloną. Katalończycy chcieliby pozyskać Lewandowskiego już w najbliższym oknie transferowym, a to oznaczałoby, że muszą wykupić Polaka. Nieoficjalnie mówi się o sumie w okolicach 40 mln euro. Według Sport 1 Zahavi może naciskać na odejście Polaka, ponieważ ma prowizję od każdego transferu. W najbliższych dniach rozmowy menedżera Lewandowskiego z władzami Bayernu mają nabrać tempa i wtedy będzie wiadomo, który rozwiązanie jest bliższe Polakowi. Mainz - Bayern Monachium. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Tymczasem Bawarczycy przygotowują się do końcówki sezonu, a Lewandowski już powrócił do treningów z zespołem. Bayern mistrzostwo zapewnił sobie już w poprzedniej kolejce, ale do rozegrania ma jeszcze trzy mecze. W sobotę Bawarczyków czeka wyjazdowe spotkanie z Mainz. Potyczka o godz. 15.30, transmisja w Viaplay, relacja na Sport.Interia.pl. PJ