Barcelona spłaca dług wobec Polski za Lewandowskiego. Pojawiły się problemy z ratami
Robert Lewandowski wyjechał z Polski w 2010 roku i od tamtego czasu grał dla Borussii Dortmund, Bayernu Monachium, a teraz reprezentuje barwy FC Barcelona. Kataloński klub musi zapłacić polskim klubom, które miały wkład w rozwój talentu naszego napastnika, pięć procent kwoty transferu do podziału. Barca płaci tę należność w ratach i mimo to z dotrzymaniem terminów kolejnych transzy miała problemy. Co ciekawe, największym beneficjentem jest klub... z V ligi.
W 2020 roku FC Barcelona wykupiła Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium za 45 milionów euro. Cała kwota nie powędrowała jednak do stolicy Bawarii. Pięć procent z tej sumy należy się polskim klubom, które miały wpływ na szkolenie napastnika między 12 a 23 rokiem życia. Wynika to z przepisu FIFA wprowadzonego w 2001 roku. W sumie pięć polskich klubów otrzymuje pieniądze od "Dumy Katalonii", które wypłacane są w ratach. Jak wynika z ustaleń portalu WP SportoweFakty, drużyna kapitana reprezentacji Polski miała problemy z dotrzymywaniem terminów.
FC Barcelona musi zapłacić polskim klubom za Lewandowskiego ponad 8 mln złotych
Pięć procent z kwoty 45 milionów euro to 2,25 miliona euro. Tyle FC Barcelona musi wypłacić polskim oraz... Borussii Dortmund. BVB zgarnie 450 tysięcy euro, a pozostałe 1,8 miliona, czyli około 8,5 miliona złotych trafi już do pięciu klubów z naszego kraju.
Najwięcej przypadnie... V-ligowej Varosvi, do której został zapisany w wieku sześciu lat i w której szkolił się do 13. roku życia. Warszawski klub ma otrzymać 565 tysięcy euro. Po 450 tys. otrzymają Znicz Pruszków oraz Lech Poznań. Na 225 tys. może liczyć Legia Warszawa, a najmniej, bo 113 tys. przypadnie Delcie Warszawa.
We wrześniu 2025 roku polskie kluby mają otrzymać ostatnią ratę od Barcelony. Jak informuje portal WP SportoweFakty, kataloński klub jeszcze niedawno nie dotrzymywał ustalonych terminów, ale w ostatnim czasie sytuacja uległa poprawie.
Barcelona nie przelewała pieniędzy na czas. Opóźnienie wynosiło kilka miesięcy
W zeszłym roku Varsovia nie dostawała od FC Barcelona pieniędzy na czas, o czym WP SportoweFakty poinformował prezes Marek Krzywicki. W tym roku kataloński klub jednak wypłaca kolejne transze zgodnie z planem, co potwierdzają prezesi Delty Warszawa oraz Znicza Pruszków.
- Z tego, co wiem, wszystkie kluby otrzymały należne im środki, my również. Już nie spóźniają się z wpłatami. Być może zdarzy się drobny poślizg, ale to nie jest coś, co wymagałoby od nas jakiejkolwiek reakcji - powiedział prezes Delty Andrzej Trzeciakowski.
- Płacą te pieniądze. Nie zawsze dokładnie w wymagany dzień, ale wywiązują się z zobowiązań. Klub niczego nam nie zalega - dodał Tomasz Matuszewski, prezes Znicza Pruszków.
Jako że Robert Lewandowski jest najdroższym transferem w historii polskiej piłki, to nasze kluby nie otrzymały w żadnym innym przypadku przenosin zawodnika między zagranicznymi drużynami. Drugim najdroższą transakcją tego typu, była sprzedaż Krysztofa Piątka z Genoi do AC Milan za 35 milionów euro, a trzecia Arkadiusza Milika z Ajaxu Amsterdam do Napoli za 32 miliony.