Trybunał Administracyjny ds. Sportu (TAD) podjął decyzję co do zawieszenia Roberta Lewandowskiego, napastnika FC Barcelona. Trybunał podtrzymał decyzję o zawieszeniu "Lewego" na trzy spotkania, którą to karę snajper Blaugrany otrzymał w związku z zachowaniem w meczu Osasuna - Barcelona w Pampelunie. Zobacz: Hiszpanie podjęli decyzję w sprawie Lewandowskiego! Jak się jednak okazuje, to może nie być wcale koniec całej sagi. Tak przynajmniej twierdzi dziennikarz Samuel Marsden, współpracujący z ESPN. Sprawa kary dla Lewandowskiego jednak będzie miała swój ciąg dalszy? Wspomniany dziennikarz podkreśla, że "Barcelona nadal nie otrzymała formalnego zawiadomienia z TAD" i dopiero po jego otrzymaniu przedstawiciele katalońskiego klubu będą rozważać, jakie podjąć kolejne kroki w tej sprawie. I czy w ogóle kontynuować protesty wobec pierwotnej decyzji o karze dla Polaka. Jak podkreśla Marsden, Barca "nadal mogłaby odwoływać się od tej decyzji". Jak podsumowuje dziennikarz, ta saga "może się ciągnąć i ciągnąć". Nie jest więc wykluczone, że Barcelona nie odpuści i będzie próbowała szukać rozwiązania pozwalającego Robertowi Lewandowskiemu jednak zagrać w niedzielnym ligowym hicie z Atletico Madryt.