Komitet, który rozstrzygnie ostatecznie o wysokości kary dla <a class="db-object" title="Robert Lewandowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-robert-lewandowski,sppi,2157" data-id="2157" data-type="p">Roberta Lewandowskiego</a> za przewinienia w meczu <a class="db-object" title="FC Barcelona" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-fc-barcelona,spti,3390" data-id="3390" data-type="t">Barcelony </a>z <a class="db-object" title="Osasuna" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-osasuna,spti,7971" data-id="7971" data-type="t">Osasuną </a>ma już przedłożoną apelację ze strony katalońskiego klubu - informuje "El Mundo Deportivo". Barcelona formalnie nadała bieg sprawie we wtorek. Od początku działacze Blaugrany deklarowali bowiem, że nie zgadzają się z wysokością kary dla polskiego napastnika. Przypomnijmy, że "Lewy" otrzymał jeden mecz zawieszenia za czerwoną kartkę, którą zobaczył w spotkaniu z Osasuną, a także dwa dodatkowe mecze kary za gest, który wykonał opuszczając murawę. Został on zinterpretowany jako "umniejszanie" powadze arbitra i gest lekceważący. FC Barcelona nie zgadza się z wysokością zawieszenia dla Lewandowskiego "El Mundo Deportivo" cytuje opinię prezydenta Joana Laporty w temacie wysokości kary dla "Lewego". - Nie miało to żadnego sensu, że zawieszono Lewandowskiego aż na trzy mecze. Myślę, że powinno się skończyć na jednym meczu - wskazał Laporta. I dodał, że w Barcelonie są "zdegustowani" orzeczeniem. Teraz Barcelona czeka na finalną decyzję w sprawie swojego napastnika. Gdyby kara dla Lewandowskiego została utrzymana w mocy, nie mógłby on zagrać w spotkaniach z Espanyolem, Getafe i Atletico Madryt. Czytaj także:<a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-pojedynek-gigantow-polska-argentyna-czyli-lewandowski-kontra,nId,6443912">Polska - Argentyna czyli Lewandowski kontra Messi!</a>