Ostatni czas raczej nie jest wymarzony, jeśli chodzi o piłkarskie losy Roberta Lewandowskiego. Przez kilka tygodni napastnik leczył kontuzję, której nabawił się w meczu z FC Porto w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a jego powrót na boisko odbył się w niekoniecznie miłych okolicznościach. FC Barcelona przegrała z Realem Madryt 1:2, a obie bramki dla "Królewskich" padły już po tym, jak "Lewy" zameldował się na murawie. Od tamtej pory Lewandowski był do dyspozycji Xaviego Hernandeza, ale nie przynosił bramkowych zdobyczy. Sytuacja zmieniła się dopiero ostatnio, przy okazji meczu z Deportivo Alaves. Polak przełamał strzelecką niemoc i dwoma trafieniami zapewnił swojej drużynie zwycięstwo (2:1). Po wszystkim zabrał głos. "Cieszymy się ze zwycięstwa i bramek, ale źle zaczęliśmy. Szybko straciliśmy bramkę. Jesteśmy Barceloną i musimy dawać z siebie wszystko. W tej grze udało nam się odwrócić losy rywalizacji, ale musimy być lepiej przygotowani mentalnie. Jestem pewien, że po przerwie wrócimy silniejsi fizycznie i psychicznie" - mówił, cytowany przez profil ActualiteBarca na platformie X. I dodał: Teraz jednak "Lewy" przełącza się na tryb "reprezentacja Polski". Zgłosił się na zgrupowanie organizowane przez Michała Probierza i PZPN, a jego zachowanie tuż po przyjeździe na miejsce zbiórki wiele uświadamia. W Hiszpanii aż wrze po tym, co zrobił Robert Lewandowski. "Niedopuszczalne" Robert Lewandowski "przyłapany" podczas zgrupowania reprezentacji Polski. Znaczący gest Po mediach krążą spekulacje o domniemanej "frustracji" Roberta Lewandowskiego spowodowanej gorszą dyspozycją jego samego i Barcelony. Na domiar złego dochodzą problemy z reprezentacją Polski, która znacznie skomplikowała sobie sprawę awansu na Euro 2024. Z Czechami "Biało-Czerwoni" zagrają niemal o życie. Na razie zajmują trzecie miejsce w grupie, a to nie gwarantuje sukcesu. Tymczasem sam "Lewy" w pewnym sensie zadaje kłam pogłoskom o swoim trudnym do ukrycia niezadowoleniu z sytuacji. Na konferencji prasowej zasygnalizował, że skupia się przede wszystkim na najbliższym meczu. "Najważniejsze, żeby wygrać teraz z Czechami. Potem zobaczymy, co nam to zwycięstwo da przy odrobinie szczęścia. Jeśli niewiele, to ta wygrana i tak będzie miała znaczenie. Jakie konkretnie?" - rozpoczął. To nie wszystko. Fotoreporterom udało się uchwycić zachowanie Lewandowskiego tuż po przyjeździe na zgrupowanie kadry. Zdawał się pełen dobrego humoru i optymizmu. Później, już po spotkaniu z kolegami z drużyny, nastrój nie opuszczał kapitana. Do sieci trafiły zdjęcia, które mogą być dowodem. Jeśli zatem "frustracja" jest lub była, piłkarz skutecznie ją maskuje albo po prostu się z niej "wyleczył". "Lewy" nie pozwolił się sprowokować. Usłyszał pytanie i od razu skontrował