Na przestrzeni ostatnich miesięcy nie brakowało już opinii, że FC Barcelona może chcieć dość szybko pożegnać się z Robertem Lewandowskim, bądź też obniżyć wysokość jego kontraktu, wciąż drogiego dla klubu. Polak był też przymierzany do klubów z USA, a także Arabii Saudyjskiej. Mijają jednak kolejne miesiące, a tymczasem nasz zawodnik w wieku 35 lat wciąż wybiega na boisko w podstawowym składzie swojej drużyny i nie ma zamiaru nigdzie się wybierać. Co więcej, kontrakt Lewandowskiego będzie obowiązywał aż do 2026 roku, więc możliwe jest, że napastnik jeszcze długo będzie grał w Katalonii. Krytycznych opinii dotyczących Lewandowskiego jednak nie brakuje. Częściowo "winny" jest sam piłkarz, który od dłuższego czasu nie zdobył bramki. Ci kibice, którzy oczekują ciągłych perfekcyjnych meczów Polaka, zaczęli więc mówić, że "Lewandowski się skończył". I właśnie takie opinie szczególnie irytują Artura Wichniarka. Były reprezentant Polski zabrał głos podczas wizyty w "Kanale Sportowym". Wielka sensacja, a teraz jeszcze to. Burza wokół Lewandowskiego Chapeau bas dla Lewandowskiego Były piłkarz zwrócił również uwagę na fakt, że Lewandowski już po przyjściu do FC Barcelona zdążył zaprezentować się z naprawdę dobrej strony i wielokrotnie grał znakomicie. - Na jednego zawodnika nie można pokazywać palcem i mówić, że jest czemuś winny w zespole. To nie jest sport indywidualny. Oczywiście Robert ma pewien problem. Nie wiem, skąd on się bierze, ale pamiętajmy, że jak przyszedł do nowej ligi, to od razu zdobył w niej tytuł króla strzelców, choć w tej lidze grał jeszcze wtedy np. Karim Benzema. Ogromne chapeau bas dla zawodnika, który zmienia klub w wieku 34 lat i o którym ludzie mówią, że jest już za stary - powiedział Wichniarek. We wtorek FC Barcelona grała w Lidze Mistrzów z Szachtarem Donieck. W meczu rozegranym w Hamburgu niespodziewanie zwyciężył zespół z Ukrainy 1:0. W najbliższą niedzielę o 16:15 "Barca" podejmie Deportivo Alaves w La Liga. Biją na alarm ws. Lewandowskiego. Xavi ma problem