Problemy wokół reprezentacji się nie kończą. Od zmiany na stanowisku prezesa Polskiego Związku Piłki nożnej afera pogania kolejną aferę. Cezary Kulesza podczas swojej kadencji miał już czterech selekcjonerów i o żadnym nie można jak na razie powiedzieć, że się sprawił tak, jak tego oczekiwano. Być może takie słowa będzie można wypowiedzieć w kontekście kadencji Michała Probierza. Piłkarz Rakowa zaskoczył po porażce z Atalantą. Takich słów kibice się nie spodziewali Jak na razie jednak nikt z trójki: Czesław Michniewicz, Fernando Santos, Michał Probierz nie przekonał. Dodatkowo wokół reprezentacji wciąż unosi się potężny niesmak, który pozostawiła za sobą afera premiowa, która wybuchła zaraz po mundialu w Katarze. To właśnie ona była jednym z tematów, do których odniósł się Robert Lewandowski w niedawnym wywiadzie dla Eleven Sports. Kapitan reprezentacji Polski mówił wówczas także wiele o odpowiedzialności na murawie. Antoni Piechniczek bez litości dla reprezentacji Polski. Niespodziewane słowa o Lewandowskim Za ten wywiad Lewandowski zebrał dużo krytyki. Po przeciwnej stronie barykady staje Antoni Piechniczek, który broni kapitana naszej kadry. - Dzisiaj przed mediami nic się nie ukryje i prędzej czy później i tak ta sprawa by wyciekła. Zresztą on nikomu nie powiedział, że jest debilem czy że nie umie grać w piłkę. On tylko powiedział, że nie grają na miarę swoich możliwości i nie są odpowiednio zaangażowani. Co się miał z nimi pieścić? Jeśli chce się coś osiągnąć w gronie piłkarzy, to trzeba czasem porzucić konwenanse i nazwać rzeczy po imieniu - ocenił były selekcjoner w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim". Wielki sukces Macieja Skorży. Teraz czas na Pepa Guardiolę Nie ma wątpliwości, że obecnie nasza kadra wygląda bardziej jak zbieranina ludzi, którzy potrafią kopać piłkę, niż drużyna w dosłownym znaczeniu tego słowa. Piechniczek również na ten bardzo duży problem zwraca swoją uwagę, bo według niego tak sytuacja wyglądać nie może. Antoni Piechniczek jest bardzo cenioną w Polsce osobą ze świata piłki nożnej. Dwukrotnie pracował jako selekcjoner reprezentacji Polski. Najpierw w latach 1981 - 1986, a później także od 1996 do 1997 roku. Ten pierwszy okres był na pewno tym lepszym.