Okno transferowe w Europie zamyka się już za tydzień, ale w Arabii Saudyjskiej potrwa ono aż do 20 września. Agent piłkarski FIFA Marco Kirdemir donosi, że dwa saudyjskie klubu, Al-Ittihad i Al-Hilal, szykują prawdziwą "bombę". Według wspomnianego agenta kluby z Arabii Saudyjskiej wciąć starają się sprowadzać nowe gwiazdy, a jednymi z piłkarzy znajdującymi się na szczycie ich listy życzeń są... Robert Lewandowski i Toni Kroos. Co ciekawe, Toni Kroos w czwartek w bardzo negatywny sposób odniósł się do transferu Gabriego Veigi - 21-letniego hiszpańskiego pomocnika, który zdecydował się zasilić Al-Ahli, mimo że "jedną nogą" był już w Napoli - Żałosne - napisał pod postem Fabrizio Romano ogłaszającym ten ruch. Saudyjczycy dopiero się rozkręcają. Wciąż mają czas i argumenty na sprowadzanie gwiazd Robert Lewandowski natomiast od samego początku trzyma się wersji, że jest szczęśliwy w Barcelonie i chce pozostać w swoim obecnym klubie, ponieważ Katalonia jest miejscem, w którym dobrze czuje się zarówno on, jak i jego rodzina. W związku z tymi faktami doniesienia Marco Kirdemira brzmią jak rewelacje, jednak do 20 września arabskie kluby mają czas, aby spełniać swoje transferowe zachcianki i kusić piłkarzy coraz to większymi pensjami i wręcz obsypywać ich złotem. Kolejna gwiazda w Arabii? Do końca liczy jednak na transfer do Barcelony Ten sam Marco Kirdemir jakiś czas temu informował, że rodzinna wycieczka Leo Messiego do Arabii Saudyjskiej nie ma celów turystycznych. Argentyńczyk wówczas wybrał się tam, aby lepiej poznać kraj, w którym mógłby kontynuować swoją karierę. Ostatecznie Argentyńczyk wylądował w Interze Miami. Obecnie najbardziej wiarygodni dziennikarze jak David Orstein czy Fabrizio Romano donoszą, że nazwiskiem znajdującym się na szczycie listy życzeń Al-Ittihad jest Mohamed Salah. Egipcjanin rzekomo miałby być chętny na taki transfer. Jednak na ostatniej konferencji prasowej Jurgen Klopp definitywnie zaprzeczył, jakoby jego najlepszy piłkarz miałby zmienić klub tego lata.