Leo Messi wysunął się na prowadzenie w wyścigu po Złotą Piłkę po kapitalnych dla siebie mistrzostwach świata w Katarze. 36-latek w końcu dopiął swego i nawiązując do dziedzictwa Diego Armando Maradony, poprowadził reprezentację Argentyny po tytuł najlepszej kadry na naszym globie. Później jednak, pod koniec sezonu, poważną kandydaturę "złożył" - Erling Haaland. Norweg zanotował kapitalny premierowy sezon w barwach Manchesteru City, bijąc rekordy na boiskach Premier League, a przede wszystkim pomógł zdobyć drużynie potrójną koronę, sięgając po mistrzostwo Anglii, krajowy puchar oraz triumfując w Lidze Mistrzów. Brutalna prawda, Robert Lewandowski traci wielką szansę. Tak źle nie było od lat Media: Leo Messi zdobywcą Złotej Piłki 2023. Argentyńczyk pokona Erlinga Haalanda Wszystko wskazuje jednak na to, że na nic zdało się Norwegowi zwycięstwo w Champions League, które niejednokrotnie było kluczem w walce o Złotą Piłkę. Już wcześniej pojawiały się głosy, że w tym roku zwycięzcą plebiscytu zostanie Leo Messi. Potwierdził je teraz słynny włoski dziennikarz - Fabrizio Romano. Niebywałe, były kolega "dołączył" do Lewandowskiego. W Bayernie świętują Gala wręczenia Złotej Piłki odbędzie się tradycyjnie w paryskim Theatre du Chatelet. Warto zaznaczyć, że przypada ona na 30 października, czyli... dzień urodzin Diego Armando Maradony, co pięknie nawiązuje do wielkiego rekordu jego następcy w argentyńskim futbolu - Leo Messiego. Żaden inny piłkarz nie zdobył bowiem tak wielu Złotych Piłek, a Messi ma zgarnąć ósmą do swojej kolekcji. Drugi w historycznej klasyfikacji Cristiano Ronaldo zgromadził ich pięć. W 2021 roku Leo Messi wyprzedził drugiego Roberta Lewandowskiego. Reprezentant Polski był wielkim faworytem w roku 2020... to znaczy byłby nim, gdyby nie to, że wówczas plebiscyt Złotej Piłki pierwszy raz w historii został odwołany. To prawdopodobnie na dobre zamknęło "Lewemu" drogę do sięgnięcia po to wyjątkowe trofeum... chyba że nasz napastnik w tym sezonie podbije Europę wraz z kolegami z FC Barcelona. Barcelona drży o Roberta Lewandowskiego, a tu problemy Realu. Wielki niepokój i te słowa