Wedle medialnych doniesień Robert Lewandowski miał błyskawicznie zareagować na decyzję Xaviego Hernandeza, który przed kilkoma tygodniami ogłosił, że po bieżącym sezonie pożegna się z Barceloną. W hiszpańskiej prasie ukazały się zdjęcia wykonane na chwilę przed spotkaniem drużyny, które to "Lewy" zorganizował w swoim domu. "Zawodnicy - bez sztabu szkoleniowego - zjedli wspólny posiłek w rezydencji Polaka, aby zjednoczyć się i stawić czoła kryzysowi. Kapitanowie poprowadzili spotkanie, na którym próbowali osiągnąć maksymalną jedność, by odwrócić złą dynamikę" - opisywano w "Mundo Deportivo". Inicjatywę napastnika, a właściwie reakcję całej drużyny, publicznie skomentował sam szkoleniowiec. Na konferencji prasowej podkreślał, że co prawda na co dzień w szatni jest dobra atmosfera, ale i tak nie spodziewał się takiego wsparcia od podopiecznych. "Jestem zaskoczony telefonami, deklaracjami, słowami, z którymi przychodzili do mnie piłkarze. Zależy mi na kontaktach interpersonalnych" - mówił. I od razu dodawał: Tymczasem w mediach zaczęły pojawiać się dość zaskakująco brzmiące wieści, wedle których Xavi miałby zmienić zdanie i jednak zostać w "Dumie Katalonii" na dłużej. Trener w końcu rozprawia się ze spekulacjami. Na spotkaniu z dziennikarzami poprzedzającym mecz z zespołem Athletic Bilbao (3 marca, godzina 21.00) oświadczył, że "na dzień dzisiejszy nic się nie zmieniło". Jego dni w sztabie są policzone. To nie wszystko. Według Sky Germany nowym szkoleniowcem Barcy może zostać nie kto inny, jak Hansi Flick, który w 2021 roku jako jedyny w historii niemiecki trener zdobył z Bayernem Monachium sekstet (wygrał Mistrzostwo Niemiec, Puchar kraju, Ligę Mistrzów, Superpuchar Niemiec oraz Superpuchar UEFA). Później przez dwa lata prowadził narodową kadrę, a obecnie pozostaje bezrobotny. To własnie Niemiec może mieć decydujący głos w sprawie przyszłości Roberta Lewandowskiego. Co za decyzja ws. Lewandowskiego, aż Xavi reaguje. Wprost ogłasza o Polaku Lewandowski pożegna się z Barceloną? To on może mieć decydujący głos Nie jest tajemnicą, że FC Barcelona mierzy się z problemami finansowymi, a ich "ofiarą" może paść Robert Lewandowski. Hiszpański "AS" przypomina, że kontrakt Polaka obowiązuje do czerwca 2026 roku i z roku na rok rośnie. W przyszłym sezonie osiągnięte zostanie maksimum i Barca będzie musiała wypłacać Polakowi jeszcze wyższe wynagrodzenie niż dotychczas. To ma skłaniać włodarzy klubu do rozważenia przyszłości "Lewego" i wydania ewentualnej zgody na transfer. Rzecz w tym, że Lewandowski jest ostatnio w dość zadowalającej formie, został nawet wybrany piłkarzem lutego w La Lidze. Pozbycie się go może ostatecznie przynieść zatem więcej szkody niż pożytku. Dlatego sytuacja jest tak skomplikowana. Wyjaśnić może ją dopiero nowy szkoleniowiec, który - jak nie wyklucza "AS" - może mieć decydujący głos w sprawie piłkarskich losów Polaka przy Camp Nou. "Trener może wziąć pod uwagę, że w wieku 35 lat Lewandowski wciąż może być podstawowym piłkarzem. Albo po prostu wybierze inne ułożenie kadry" - opisują dziennikarze. Jeśli szkoleniowcem ekipy z Katalonii finalnie zostanie Hansi Flick, może to być dla "Lewego" całkiem dobra wiadomość. Panowie mieli okazję razem pracować, cenią się nawzajem i mają wspólne wspaniałe wspomnienia z sukcesów osiąganych w Bayernie. Możliwe zatem, że Niemiec będzie chciał raz jeszcze spróbować skorzystać z pomocy Lewandowskiego w walce o triumf w lidze i w europejskich pucharach. Może być jednak i tak, że i szkoleniowiec (a przecież niekoniecznie musi nim być Flick) i zarząd uznają, że czas rozstać się z Polakiem. Rozwiązania można spodziewać się w najbliższych miesiącach, a nawet tygodniach. Napływają niesamowite wieści o Lewandowskim, czyli to prawda. Messi i Ronaldo oglądają jego plecy