Wyścig Le Mans w tym roku rozpoczął się wyjątkowo pechowo. Już na samym początku w żwirze wylądował kolega z drużyny Jakuba Śmiechowskiego, Fabio Scherer. Europol nie miał jednak tak dużych problemów jak Jack Aitken z Action Express Racing. Brytyjczyk nie poczuł dobrze nawierzchni i wpadł w bandę, niemal całkowicie demolując przód swojego pojazdu. Niestety, okres jazdy z samochodem bezpieczeństwa po wypadku Aitkena trwał bardzo długo i zjechał do alei serwisowej dopiero w 40. minucie wyścigu. Normalna rywalizacja zaczęła się dopiero po przejechaniu pięciu okrążeń. Robert Kubica ściga się w 24 Hours Le Mans Na początku tego wyścigu Robert Kubica utrzymywał się na trzeciej pozycji w kategorii LMP2, aż w końcu wyprzedził rywala z Cool Racing i wskoczył na drugą pozycję. Wyścig 24 Hours Le Mans, jak sama nazwa wskazuje, trwa całą dobę i zakończy się w niedzielę o godzinie 16:00. Kierowcy rywalizują w nim w 3-osobowych drużynach. Robert Kubica jest częścią belgijskiego zespołu WRT z Portugalczykiem Ruim Andrade i Szwajcarem Louisem Deletrazem. Po ok. 2,5 godziny ścigania można było powiedzieć, że Robert Kubica radzi sobie świetnie, zajmując pierwsze miejsce w kategorii LMP2. O godzinie 18:29 polskiego kierowcę za sterami zmienił Portugalczyk Rui Andrade. W międzyczasie kierowcy Le Mans notorycznie zmagali się z problemami spowodowanymi wypadkami wynikającymi ze śliskiej nawierzchni. Po zmianie za kierownicą drużyna WRT zaczęła osiągać o wiele słabsze wyniki i zamiast 10-sekundowej przewagi nad Alpine, po chwili mieli 7-sekundową stratę. W okolicach godziny 18:45 na torze rozpadał się deszcz, który bardzo mocno utrudnił jazdę kierowcom. To już setna edycja Le Mans. Robert Kubica walczy o jak najlepsze miejsce Ok godziny 19:03 drużyna Roberta Kubicy wróciła na tor po dość długim pit stopie i zajmowała wówczas dopiero dziewiąte miejsce. Szybko jednak udało jej się nadrobić sporą część strat i awansować na piątą lokatę w LMP2. Kolejna zmiana kierowcy w zespole WRT miała miejsce o godzinie 20:20. Za kierownicą usiadł wówczas Louis Deletraz, który przez dłuższy czas utrzymywał się na siódmym miejscu. Pierwszego dnia trudno było zliczyć wypadki, jakie miały miejsce na torze, ale naszczęście omijały one polskich kierowców. Jakub Śmiechowski jadący samochodem Europolu o godzinie 22:00 zajmował 2. miejsce w swojej kategorii, ale już zaledwie kilka minut później wykorzystał dobrą okazję do wyprzedzenia swojego rywala i wyszedł na prowadzenie. O godzinie 22:12 samochód WRT przejął Robert Kubica, który trafił na deszczową pogodę na torze. Mimo to Polak zaczął w bardzo dobrym stylu i wyprowadził swoją ekipę na trzecię pozycję w kategorii LMP2. Niestety, warunki pogodowe uniemożliwiały kierowcom komfortową jazdę.