Robert Kubica wspólnie z Louisem Deletrazem i Ruim Andrade z zespołu Orlen Team WRT nie rozpoczęli dobrze weekendu w Bahrajnie. W kwalifikacjach do wyścigu w Bahrajnie zespół z Polakiem w składzie zajął dopiero 10. miejsce. Nie na to liczono. Kluczem do sukcesu było jednak zachowanie spokoju, który pozwoli zespołowi na sięgnięcie po upragniony tytuł mistrzów świata LMP2 Długodystansowych Mistrzostw Świata. Robert Kubica mistrzem świata! Przed samym niedzielnym wyścigiem sytuacja była jednak bardzo klarowna. Zespół Orlen Team WRT miał 33 punkty przewagi nad drugim w tabeli polskim International Europol Competition. Na torze w Bahrajnie każda z ekip mogła sięgnąć po maksymalnie 39 oczek. Przewaga była więc bezpieczna, ale nie gwarantująca, zdobycie tytułu mistrzostw świata LMP2. Najważniejsze jednak, że wszystko znajdowało się w rękach zespołu z Kubicą w składzie. Robert Kubica na najwyższym stopniu podium. Tytuł mistrzowski już blisko Belgijskie drużynie z Polakiem za kierownicą wystarczyło więc zajęcie ósmego miejsca w zmaganiach Bahrajnie. Kubica wsiadł do samochodu dopiero po 90 minutach jazdy kolegów. Wówczas przejmował zespół, który znajdował się właśnie na ósmej lokacie. Nasz rodak od początku imponował jednak swoją jazdą i zaczął odrabiać straty, jakie miała belgijska drużyna. W pewnym momencie nawet zbliżył się do podium, co pokazuje, jak wielką pracę wykonał Kubica. Na końcu nie ma to jednak większego znaczenia, a najważniejszy jest końcowy wynik. Ten dla zespołu Orlen Team WRT jest znakomity. Polak z kolegami wygrali bowiem ostatni wyścig w tym sezonie i sięgnęli po historyczne zwycięstwo w klasie LMP2, bo był to ostatni sezon tych zmagań. Kubica na stałe zapisał się więc na kartach historii.