Jedyny Polak w Formule 1 nie unikał odpowiedzi na pytania o kłopoty i słaby start swój i teamu Williams. - Sezon zaczął się, delikatnie mówiąc, mało rewelacyjnie. Mieliśmy sporo problemów, które potem odbijały się na torze. Mamy wiele kłopotów z prędkością bolidu, na początku sezonu mieliśmy inne, które - niestety - nie ułatwiały sytuacji. Teraz próbujemy odrobić straty, chociaż w Formule 1 nie jest to łatwym zadaniem, ponieważ wszystkie zespoły tak samo pracują i rozwijają swoje bolidy. Gwarancji na to, że coś się poprawi nie dam, bo inni nie śpią - powiedział. Jakie są przyczyny tak słabych wyników zespołu? Może zmiany w regulaminie? - Ubiegłoroczny sezon spędziłem w Williamsie i nie był to rewelacyjny sezon. Regulamin się zmienił. Każdy zespół mógł pracować nad swoim nowym bolidem. Co, niestety, nie przetasowało kart, jeśli chodzi o Williamsa. Opóźniło to pracę nad prędkością samochodu. Straciliśmy więcej czasu nad rozwiązaniem problemu, a nie poprawianiem wydajności samochodu. Pracujemy, ale nie ma gwarancji, że te poprawki coś przyniosą. My musimy zrobić trzy kroki do przodu, kiedy inni robią jeden. Średnia poprawy bolidu w trakcie sezonu to są dwie sekundy, jeśli nie poprawiasz swojego bolidu o około 0,1 sekundy na Grand Prix, to utrzymujesz swoją stratę z początku sezonu. Oczywiście, są tory, gdzie niektóre bolidy spisują się lepiej, niektóre gorzej, ale na dziś te wszystkie warianty nas nie dotyczą, bo nasza strata jest zbyt duża. Mamy tylko nadzieję, że możemy w najbliższym czasie przywieźć patent, który nas zbliży do rywali - tłumaczył Kubica. <a href="http://www.orlenteam.pl/">Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy!</a> Kierowca nie odpowiedział na pytanie, co z przyszłym sezonem. Zapowiedział, że będzie się starał, by dalej jeździć w Formule 1. Może więc start w Dakarze, gdzie swoją drużynę od kilku lat wypuszcza PKN Orlen. - Pierwszy raz słyszę o tym, nie słyszałem takiej plotki. Nie wiem, czy to dobry pomysł? Styczeń to jest okres przygotowawczy do sezonu, nie tylko bolidów Formuły 1. Nie mówię, że jest to dziedzina motosportu, która mi nie odpowiada, ale na dziś koncentruję się na czymś innym - stwierdził. Kubica widzi jednak plus obecnego sezonu pełnego rozczarowań. - Przy tych wszystkich problemach zapominamy o jednym plusie. Jakim? Mamy Polaka w F1. To powinno wystarczyć. Kibice, ja, członkowie zespołu Williamsa, prezes PKN Orlen - wszyscy chcieliby widzieć nasze bolidy dużo wyżej. Wcale nie jest powiedziane, że tak nie będzie - powiedział. - Wróciłem do F1 po ośmiu latach. Nie zobaczyłem nic, co by mnie zaskoczyło. Ale w Formule 1 jazda na najwyższym poziomie nie jest łatwa. To nie jest tylko jazda w bolidzie. Trzeba wykonać dużo pracy poza bolidem. Niektóre rzeczy zrobiłem dobrze, niektóre źle. Praca wre. Niestety, wyników tej pracy nie widać - dodał. Z Warszawy Olgierd Kwiatkowski