Wojciech Szczęsny nie będzie wspominał Euro 2024 najlepiej. Mimo że sam nie zawiódł i bronił znakomicie, to w dwóch meczach reprezentacji Polski musiał aż pięć razy wyciągać piłkę z siatki. Na dodatek według słów Michała Probierza wynika, iż bramkarz Juventusu ma już swój ostatni występ na tym turnieju za sobą, ponieważ z Francją między słupkami mamy zobaczyć kogoś z dwójki Łukasz Skorupski i Marcin Bułka. Poza zapowiedzianym odejściem z kadry w karierze Szczęsnego zmian ma być jeszcze więcej, bowiem wiele na to wskazuje, iż tego lata zmieni klubowe barwy. Media: Kluby doszły do porozumienia. Wojciech Szczęsny przejdzie do Al-Nassr Już od kilku tygodni pojawiały się doniesienia, że Wojciech Szczęsny ma opuścić Juventus i przenieść się do Al-Nassr. Ponoć do transferu miał go namawiać nawet Cristiano Ronaldo. O rzekomym porozumieniu obu stron już 10 czerwca informował "The Athletic". Tyle że już trzy dni później włoskie media podawały, że negocjacje stanęły w miejscu. Za to dwa dni przed meczem z Austrią "Corriere dello Sport" przekazało, iż Polak powiedział "tak", zgadzając się na transfer i pensję opiewającą aż na 20 milionów euro rocznie. Brakowało tylko akceptacji warunków postawionych przez Juventus ze strony Saudyjczyków. Teraz miało dojść do finałowego zakończenia rozmów. Zdaniem "Tuttosport" Al-Nassr przystało na żądania finansowe Włochów, którzy oczekiwali za transfer Szczęsnego od pięciu do sześciu milionów euro. Do podpisania kontraktu ma dojść kontraktu po zakończeniu Euro 2024, kiedy to na Bliskim Wschodzie zostanie otwarte okno transferowe. To będzie koniec pięknej przygody. Szczęsny z Juventusem święcił największe największe triumfy Jeśli zapowiedzi włoskich mediów faktycznie się ziszczą, to będzie oznaczać koniec pięknego, siedmioletniego pobytu Polaka w Turynie. Bez wątpienia Szczęsny w Juventusie osiągnął szczyt swojej kariery. Przez te siedem lat zdobył trzy mistrzostwa i Puchary Włoch oraz dwa Superpuchary. Nie wiadomo, czy Szczęsny nie zagra z Francją ze względu na swoje zapowiedzi o końcu kariery reprezentacyjnej, czy też ze względu na stan jego żony. Jak przekazał Łukasz Wiśniowski w jednym z programów serwisu Meczyki.pl, Marina Łuczenko-Szczęsna ma być bowiem w zaawansowanej ciąży. Informacje te jak na razie nie zostały oficjalnie potwierdzone, ale wielce prawdopodobne wydaje się, że Michał Probierz chce po prostu przetestować zawodników, z których zamierza skorzystać podczas jesiennej Ligi Narodów.