Jakub Moder już dawno ma za sobą swój najgorszy czas w karierze. Polak w kwietniu 2022 roku zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i musiał bardzo mocno uzbroić się w cierpliwość. Z przerwy, która miała trwać kilka miesięcy, zrobił się rozbrat z piłką, który trwał półtora roku. Środkowy pomocnik reprezentacji Polski w związku z tym ominął mistrzostwa świata w Katarze, a do gry wrócił dopiero w listopadzie 2023 roku. Na swoją kolejną poważną szansę w Premier League musiał jednak poczekać. Wyszło na jaw, co robi reprezentant Polski po Euro 2024. Tam zabrał ukochaną, co za widoki W marcu 2024 dostał pełne zaufanie od Roberto de Zerbiego. Włoski szkoleniowiec zaczął wystawiać regularnie Polaka, a ten odwdzięczał się dobrymi występami, choćby z Liverpoolem. De Zerbi z Brighton and Hove Albion po sezonie się rozstał, a w mediach zaczęły się pojawiać informacje, jakoby Moder miał prowadzić rozmowy w sprawie przedłużenia umowy z Brighton. W klubie z The Amex działacze mieli liczyć na piłkarza, który wrócił do gry po piekielniej trudnej kontuzji. Transfer Modera upadł. Wszystko przez giganta Moder nie musiał obawiać się o powołanie na mistrzostwa Europy w Niemczech. Pomocnik "Mew" oczywiście znalazł się w kadrze powołanej przez Michała Probierza na turniej. Wielu kibiców domagało się Modera w pierwszym składzie od meczu z Holandią. To się jednak nie wydarzyło, ale gdy 25-latek pojawiał się na murawie, to robił bardzo dobre rzeczy i udowadniał, że miejsce w składzie faktycznie mu się należy, co pokazał, gdy zagrał od pierwszych minut z Francją. Ledwie dwa dni po oficjalnym odpadnięciu Polski z Euro w mediach pojawiły się informacje, jakoby przyszłość Modera w Brighton była mocno zagrożona. Transferem Polaka miało się bowiem zainteresować Leicester City. Ruch miałby się odbyć na zasadzie wymiany. Moder powędrowałby do wracającego do Premier League zespołu, a do Brighton and Hove Albion trafiłby Kiernan Dewsbury-Hall. Polak miał wyrazić swoją zgodę na taki ruch i wyczekiwać już na testy medyczne [WIĘCEJ TUTAJ]. Nawałka ocenił Probierza. Wyróżnił też jednego piłkarza kadry za Euro 2024 Jak się jednak okazuje, ten ruch stanął pod bardzo dużym znakiem zapytania. Do gry włączyła się bowiem londyńska Chelsea. Zespół, który prowadzony będzie w przyszłym sezonie przez Enzo Marescę (byłego trenera Leicester City przyp. red.) zgłosił się bowiem po wspomnianego wyżej 25-latka urodzonego w Anglii. Takie informacje przekazują Tomasz Włodarczyk z portalu "Meczyki.pl" oraz Fabrizio Romano. Środkowy pomocnik również miał potwierdzić swoją chęć przenosin do Chelsea, co sprawia, że przenosiny Modera na zasadzie wymiany upadły. Według Fabrizio Romano nie oznacza to jednak, że Polak nie przeniesie do jednego z najbardziej sensacyjnych mistrzów Anglii w ostatnich kilkunastu latach. Włoski dziennikarz twierdzi, że władze obu klubów wciąż negocjują ewentualne przenosiny Modera do zespołu "Lisów" na innych zasadach.