Według informacji, do których dotarli dziennikarze portalu "Sportowe Fakty", PZPN ma zwolnić osobę, która wybrała ujęcia do klipu na których pojawia się Antoni Fijarczyk. Mowa o pracowniku Departamentu Komunikacji i Mediów. Konsekwencje mają spotkać także trzech innych pracowników PZPN, którzy zostaną pozbawieni premii kwartalnej. Kolejny skandal w PZPN. Skorumpowany sędzia w tle, związek tłumaczy Kolejna afera w PZPN zakończy się zwolnieniem "PZPN pożegna się z człowiekiem, który wybrał ujęcia ze skorumpowanym sędzią Fijarczykiem, trzech innych nie dostanie premii" - przekazał za pośrednictwem Twittera redaktor Szymon Jadczak. Zdaniem Jadczaka takie rozwiązanie sprawy przez PZPN przypomina wybranie kozła ofiarnego, pamiętając że "bohaterowie" niedawnych afer nie zostali rozliczeni. "Pomyślcie, jak się czują szeregowi pracownicy PZPN, gdy wiedzą, że za aferę ze Stasiakiem i skandalicznym potraktowaniem sponsorów nikt nie poniósł konsekwencji..." - dodał w swoim wpisie. Przypomnijmy, że ujęcia ze skazanym za korupcję sędzią Antonim Fijarczykiem pojawiły się w klipie dotyczącym Pucharu Polski podczas piątkowego losowania par I rundy.