Przebrnięcie przez eliminacje do przyszłorocznych mistrzostw Europy miało być dla naszej reprezentacji przysłowiową "bułką z masłem". Niestety, po raz kolejny nie doceniliśmy naszych rywali, za co przyszło nam słono zapłacić. Ostatecznie bilet do Niemiec wywalczyli reprezentanci Albanii i Czech, Polacy natomiast o awans na europejski czempionat starać się będą podczas marcowych baraży. Wówczas w pierwszym meczu podopieczni Michała Probierza zmierzą się z Estonią, a drugim rywalem "Biało-Czerwonych" będą prawdopodobnie Walijczycy. Boniek zabrał głos w sprawie losowania Euro 2024. Tylko to nas może uratować Choć wszyscy uczestnicy Euro 2024 nie są jeszcze znani, w sobotę 2 grudnia odbyło się losowanie grup na europejski czempionat. Wiele wskazuje na to, że potencjalnymi rywalami "Biało-Czerwonych", jeśli uda im się przebrnąć przez baraże, będą Francuzi, Holendrzy i Austriacy. Były reprezentant Polski Andrzej Buncol w rozmowie z Faktem nie gryzł się w język i przyznał, że jeśli rzeczywiście Robert Lewandowski i spółka mieliby trafić do grupy D, szansę na awans do fazy pucharowej są bliskie zeru. Andrzej Buncol ze smutkiem przyznał, że obecna reprezentacja Polski niczym nie przypomina kadry, która odnosiła sukcesy na arenach międzynarodowych jeszcze kilkadziesiąt lat temu. "Nieskromnie powiem, że brakuje tej drużynie takiego Andrzeja Buncola. I to nie tylko jego, ale wszystkich chłopaków z naszej ekipy z mistrzostw świata w Hiszpanii. Wtedy to nas wszyscy się bali, a dziś realia są takie, że my zastanawiamy się, czy pokonamy Estonię. Cała nadzieja w błysku geniuszu Roberta Lewandowskiego. Kiedy czytam, że niektórzy domagają się, żeby zakończył reprezentacyjną karierę, to śmiać mi się chce. Bez Roberta tej drużyny w ogóle nie będzie" - oznajmił. Polska może zagrać z Austrią na Euro 2024. Powrócą wspomnienia?