- Janusz Wójcik był wielkim motywatorem - uważa jego podopieczny w kadrze Tomasz Wałdoch. - Potrafił przekonać zespół do takiej gry, że piłkarze "gryźli" trawę - powiedział. Mieszkający w Niemczech były obrońca "Biało-Czerwonych" podkreślił, że Wójcik umiał trafić do swoich zawodników. - Miałem wielu trenerów, ale przedmeczowe przemowy Janusza Wójcika były wyjątkowe. Potrafił w niezwykły sposób zmobilizować zespół. Miał ogromną charyzmę, potrafił zawodników przekonać do tego, co mówił - zauważył 74-krotny reprezentant Polski. Wałdoch był w prowadzonej przez Janusza Wójcika srebrnej drużynie z igrzysk w Barcelonie (1992), grał też w seniorskiej reprezentacji Polski u tego trenera. - Bywał czasem kontrowersyjny, nie przykładał może tak wielkiej wagi do taktyki, jak inni szkoleniowcy. Ale to nie oznaczało bynajmniej, że pozwalał nam na boisku robić, co sami chcieliśmy. Natomiast w jego drużynie każdy piłkarz walczył za drugiego, nawet w meczach towarzyskich - dodał były gracz Górnika Zabrze, VfL Bochum i Schalke 04 Gelsenkirchen. Jego zdaniem polska piłka nożna poniosła w poniedziałek wielką stratę. Marek Koźmiński był podstawowym piłkarzem reprezentacji Polski, która po wodzą Wójcika wywalczyła w 1992 roku srebrny medal na igrzyskach w Barcelonie. - Ukształtował nas jako piłkarzy i ludzi - powiedział obecny wiceprezes PZPN. - Moje wspomnienia związane z Januszem Wójcikiem są bardzo dobre i skupiają się przede wszystkim na początku lat dziewięćdziesiątych, gdy tworzył drużynę, która wywalczyła srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie. Niedawno mieliśmy spotkanie całej drużyny z okazji 25. rocznicy jego zdobycia. Wtedy widziałem trenera Wójcika po raz ostatni. To wspomnieniowe spotkanie paradoksalnie okazało się dla medalistów z Barcelony, pożegnaniem z naszym trenerem. Wywarł on na nas ogromny wpływ. Ukształtował jako piłkarzy i ludzi. Dzięki jego metodom staliśmy się dobrymi zawodnikami. Jego śmierć to duża strata. Szkoda, że odszedł tak wcześnie - powiedział Koźmiński. - Związek włączy się do organizacji uroczystości pogrzebowych. Na razie jeszcze za wcześnie mówić o szczegółach, bo informacja jest bardzo świeża, ale na pewno polska piłka godnie pożegna Janusza Wójcika - zapewnił Koźmiński. Wójcik zmarł w poniedziałek w wieku 64 lat. W 1992 roku wywalczył z reprezentacją olimpijską wicemistrzostwo igrzysk w Barcelonie, a w latach 1997-99 prowadził kadrę narodową biało-czerwonych. Urodzony 18 listopada 1953 roku Wójcik był trenerem m.in. Jagiellonii Białystok, Legii Warszawa, Pogoni Szczecin, Śląska Wrocław i Widzewa Łódź.