Czwartkowy półfinał barażów z Estonią (wygrany 5:1) okazał się dla reprezentacji Polski pechowy pod kątem kontuzji. Przemysław Frankowski nie wyszedł na drugą połowę z powodu silnego stłuczenia mięśnia czworogłowego, a zastępujący go Matty Cash doznał kontuzji - także mięśniowej - i musiał opuścić zgrupowanie. Wrócił do swojego klubu, Aston Villi. "Matty doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że uraz nie jest bardzo poważny, lecz wyklucza go z dalszego udziału w zgrupowaniu i meczu przeciwko Walii. Powróci do Anglii, gdzie będzie przechodził leczenie" - można było przeczytać w komunikacie Polskiego Związku Piłki Nożnej, w którym cytowano lekarza kadry Jacka Jaroszewskiego. Sytuacja Frankowskiego od początku wyglądała znacznie lepiej. "Przemek doznał silnego stłuczenia mięśnia czworogłowego uda. Uraz jest bardzo bolesny, lecz istnieje duża szansa, że uda się doprowadzić go do pełnej zdolności do gry. Zawodnik zostaje z nami i wdrażamy proces leczenia" - informował Jaroszewski. Niedzielny trening reprezentacji Polski: Przemysław Frankowski na uboczu Mijają jednak kolejne dni, a wahadłowy RC Lens nie trenuje wraz z resztą zespołu, lecz indywidualnie na uboczu, głównie na rowerku treningowym. Tak było w sobotę, a niedziela nie przyniosła przełomu. Jak napisał Błażej Łukaszewski z portalu Meczyki.pl, zawodnik przed treningiem rozmawiał ze wspomnianym lekarzem. Wtedy zapadła decyzja, by nie włączać go jeszcze do treningu z pozostałymi kadrowiczami. Walka z czasem trwa, a do godziny zero pozostało już niewiele czasu. Kolejny trening "Biało-Czerwonych" odbędzie się już na walijskim Cardiff City Stadium w poniedziałek około godziny 17:00. Jeśli Frankowski i na nim nie zostanie włączony do reszty grupy, to jego udział we wtorkowym finale barażów można będzie uznać za bardzo mało prawdopodobny. Kandydatami do potencjalnego zastąpienia Frankowskiego i Casha są Tymoteusz Puchacz, Paweł Wszołek i Kamil Grosicki. Za tym ostatnim optuje Jerzy Engel. - Jest bardzo doświadczonym graczem. W szalenie ważnym meczu z Walią jego spokój i rutyna mogą okazać się bezcenne dla kadry. Spotkanie w Cardiff jest dla nas o być, albo nie być, dlatego jestem zdania, że muszą zagrać ci sami piłkarze, którzy wyszli przeciwko Estonii. Jeżeli nie będzie to możliwe ze względu na uraz Frankowskiego, wtedy musi pojawić ten z największym doświadczeniem, czyli Grosicki. On będzie w stanie udźwignąć ciężar tego meczu - powiedział były selekcjoner w wywiadzie z WP SportoweFakty. Jego wypowiedzi można przeczytać pod tym linkiem. Mecz Walia - Polska zostanie rozegrany na stadionie Cardiff City Stadium i odbędzie się we wtorek 26 marca. Spotkanie o awans na mistrzostwa Europy rozpocznie się o godzinie 20.45 czasu polskiego. Na tekstową relację "na żywo" zapraszamy do Interii.