Piotr Zieliński od tego sezonu jest piłkarzem Interu Mediolan. Transfer do obecnych mistrzów Włoch nie był jednak wcale taki pewny. Zieliński bił się z myślami: pieniądze zachęcały Fabrizio Romano już w lutym poinformował, że Piotr Zieliński zostanie nowym zawodnikiem Interu Mediolan. Kontrakt reprezentanta Polski z SSC Napoli wygasał wraz z końcem sezonu i piłkarz chciał podjąć się nowego wyzwania. Na oficjalne potwierdzenie tych przenosin musieliśmy jednak czekać aż do lipca. Choć mogliśmy tego domyślać się już wcześniej, teraz 30-latek powiedział wprost, że prowadził też poważne rozmowy z innymi klubami. "Był temat Arabii. Każdy piłkarz, który dostaje taką ofertę, to zaczyna mu wirować trochę w głowie. Patrzy na te pieniądze bardziej, ale później mija jeden, drugi dzień... Konsultacja z najbliższymi i trzeba sobie wyznaczyć cele, co w danym momencie jest dla kogoś ważne. Pieniądze czy próba osiągnięcia czegoś fajnego w Europie. Móc rywalizować z najlepszymi drużynami i piłkarzami na świecie. Od początku to było górą. Pieniądze zachęcały i były myśli, że "dobra, idę, weźmiemy jakichś znajomych, rodzinę i będzie nam dobrze". Ale to były tylko dwa dni takie" - wyjawił "Zielu" w rozmowie z "Eleven Sports". Pomocnik nie wyjawił nazwy klubu, ale i przykłady innych piłkarzy pokazują, że często nie jest to nawet istotne. W propozycjach z Arabii Saudyjskiej główną zachętą do transferu są pieniądze - i to naprawdę konkretne. Utrudniony początek Zielińskiego w Interze Zieliński piłkarzem Interu jest od lipca, ale jeszcze nie zadebiutował w nowych barwach w oficjalnym spotkaniu. Po rozegraniu z reprezentacją Polski trzech spotkań podczas Euro 2024, 30-latek wybrał się na krótkie wakacje, po czym dołączył do "Nerazzurrich". Wziął udział w trzech sparingach - przeciwko Pergolettese, UD Las Palmas i Pisa SC - i choć nie zanotował bramki czy asysty, uzyskał dobre recenzje. Niestety, na początku sierpnia środkowy pomocnik doznał kontuzji uda, przez co zabrakło go w spotkaniu pierwszej kolejki Serie A. W nim świeżo koronowani mistrzowie Serie A zaliczyli falstart, zaledwie remisując z Genoą CFC 2:2. Kto wie, być może z "Zielem" w składzie, mediolańczykom udałoby się rozpocząć kampanię od zwycięstwa. Niebawem 30-latek powinien być już jednak gotowy do pomocy kolegom na murawie.