29-letni Piotr Zieliński dotąd nie miał najlepszej prasy w drużynie narodowej. I trzeba przyznać, że nierzadko dawał argumenty swoim oponentom, gdy jego niektóre występy w reprezentacji nie przypominały tych, które chwilę wcześniej oglądaliśmy na boiskach Serie A lub w europejskich pucharach. Oczywiście sprawa jest dużo bardziej złożona niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, bo chodzi o wiele elementów w obrębie taktyki, a także odpowiedniej jakości partnerów z zespołu, którzy pozwalają uwolnić cały potencjał. Jacek Bąk zaskoczony wyborem Piotra Zielińskiego. Ale to nie wszystko Rywale Orłów zażartowali z Lewandowskiego. Tak zareagowali na problemy Polski Zostawiając jednak tę dyskusję, której nie sposób zamknąć w kilku zdaniach, przed Zielińskim otwiera się nowy rozdział, który - choć na razie zaplanowany krótkoterminowo pod nieobecność Lewandowskiego - może mieć duży wpływ na tego kreatywnego piłkarza, klasyczną "10". Notabene nie tylko opaska kapitańska na najbliższe mecze eliminacji Euro 2024 z Wyspami Owczymi i Mołdawią przypadła doświadczonemu pomocnikowi, ale także właśnie ten wyjątkowy numer, który wcześniej należał do Grzegorza Krychowiaka. Po rezygnacji "Krychy" z gry w kadrze, dedykowany playmakerom trykot trafił do właściwego adresata. Początkowo wydawało się, że uraz Roberta Lewandowskiego nie będzie poważny, dalsze badania wykazały jednak skręcenie kostki - Ważnym argumentem jest to, że Piotrek występuje bardzo długo w tej kadrze. Ale też jego osobowość. Mam nadzieję, że wprowadzi młodych piłkarzy, a dzięki swojej wysokiej formie, jaką prezentuje ostatnio, pokaże im, jak ważna jest reprezentacja - tak wybór Zielińskiego uargumentował nowy reżyser kadry, selekcjoner Michał Probierz. Decyzję wobec Zielińskiego jako zupełnie nieoczywistą przyjął Jacek Bąk, 96-krotny reprezentant Polski, czemu wyraz dał w rozmowie z "Faktem". I dla wyrażenia swoich wątpliwości przywołał przykład... Lewandowskiego, dowodząc że można być świetnym piłkarzem, a jednocześnie nie posiadać atrybutów do bycia przywódcą w grupie. Bąk do Zielińskiego: Nikt nie jest ważniejszy od drużyny! Nawet największa gwiazda Nie zmienia to faktu, że reprezentant Polski w latach 1993-2008 mocno trzyma kciuki za "Ziela", a przy okazji radzi mu, jak powinien się zachowywać, aby być kapitanem "pełną gębą". - Jak będzie trzeba to kłóć się z sędzią, w obronie faulowanych kolegów startuj do rywali. Pokaż, że orzełek na koszulce jest najważniejszy. Po zwycięstwie nie możesz mówić, że wygrałeś ty i dopiero w drugim rzędzie drużyna, a po przegranej twierdzić, że przegrali oni. Musisz być liderem i na boisku i w szatni. Łącznikiem między trenerem a zespołem. I pamiętaj, że nikt nie jest ważniejszy od drużyny! Nawet największa gwiazda - powiedział "Faktowi" Bąk. Były obrońca m.in. Olympique Lyon nie dopuszcza ultrasensacyjnego scenariusza, w którym nasi reprezentanci mieliby stracić punkty z Farerami. Inna sprawa, że miesiąc temu Polacy wygrali na PGE Narodowym z outsiderem grupy tylko 2:0, a obie bramki strzelił nieobecny teraz "Lewy".