Polacy są już w Kiszyniowie, gdzie we wtorek 20 czerwca o godzinie 20.45 zmierzą się z Mołdawią w pojedynku o punkty w ramach eliminacji do Euro. Wydawać by się mogło, że to "Biało-Czerwoni" przystępują do meczu z dużo lepszej pozycji, wręcz w roli faworytów. Lecz sytuacji wcale nie widzi w ten sposób Fernando Santos. Na konferencji prasowej był daleki od formułowania zdecydowanych wniosków i zachowywał daleko posuniętą ostrożność. I nie pozostawił wątpliwości: "To będzie trudny mecz dla nas. Nie ma faworytów, trzeba wygrywać spotkania na boisku. To będzie trudny rywal, który spróbuje nas zaskoczyć. Uwrażliwiliśmy zawodników, że nie możemy patrzeć na naszego rywala, na jego ranking, czy renomę. Nie może to wpływać na naszą pracę i determinację. Jeżeli nie będziemy mieć takiego podejścia, na pewno czekają nas problemy". Problemy innej natury pojawiły się natomiast na samym spotkaniu z dziennikarzami. W pewnym momencie Fernando Santos zdawał się już tracić cierpliwość. Fernando Santos kompletnie zaskoczył. Decyzję ogłosił w ostatniej chwili Problemy na konferencji prasowej przed meczem Polski z Mołdawią. Santos aż kręcił głową Konferencja prasowa reprezentacji Polski zorganizowana została w dość osobliwych okolicznościach. Fernando Santos i Wojciech Szczęsny na pytania dziennikarzy odpowiadali na... małej sali gimnastycznej. Nie stanowiło to oczywiście większej niedogodności. W przeciwieństwie do kłopotów technicznych. A te pojawiły się już na początku. Bramkarz oraz selekcjoner zgłaszali problemy z tłumaczeniem. Gdy jeden z dziennikarzy zadawał pytanie w języku angielskim, Santos przerwał. "Chwileczkę, bo nie rozumiem pytania do mnie" - powiedział i ściągnął słuchawki, które w założeniu miały być pomocą. Sytuacja wcale nie poprawiła się później. Trener zdawał się zirytowany i kręcił głową, nie rozumiejąc, o co jest pytany. W końcu pokazał, że w słuchawkach wciąż nie słychać tłumaczenia i położył je na blacie. Wtedy do akcji wkroczył Wojciech Szczęsny. Szybko zasygnalizował Portugalczykowi, że weźmie na siebie odpowiedź na pytanie dziennikarza. W końcu przeciwności zostały przezwyciężone, a Santos już bez większych przeszkód mógł kontynuować spotkanie. Nie zdradził jeszcze składu, w jakim polska kadra wybiegnie na mecz z Mołdawią, ale według informacji Interii Sport pierwsza jedenastka ma różnić się od tej, która zaczęła pojedynek z Niemcami. Natomiast bez dwóch zdań pewnym jest występ chociażby Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego. Najbiedniejszy kraj Europy. Co czwarty mieszkaniec żyje poniżej granicy ubóstwa