Doświadczony Żewłakow zadebiutuje w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Polak ma już doświadczenie ze zderzenia z Chelsea. Trzy lata temu, gdy grał w Anderlechcie przyszło mu rywalizować z londyńczykami. Teraz występuje na stoperze, a nie na prawej obronie. Przyjdzie mu zatem zatrzymywać rozpędzonego Didiera Drogbę. - Nie nastawiam się szczególnie na walkę z Drogbą. Nigdy nie traktuję meczu jako okazji do jakiegoś pojedynku - mówi w "Przeglądzie Sportowym" Michał Żewłakow. Z wszystkich 24 meczów, jakie w Champions League Żewłakow rozegrał najbardziej zapadł mu w pamięci napastnik Claudio Pizzaro ze starcia Anderlechtu z Bayernem. Wszystko przez to, że po starciu z Polakiem Peruwiańczyk wymusił rzut karny. - A przecież faulu wtedy nie było - wspomina Michał. - Teraz Pizzaro gra w Chelsea, więc będzie okazja do odegrania się. Polakowi nie uda się odegrać na Pizzaro, gdyż Chelsea nie zgłosiła go Ligi Mistrzów. Zamiast niego może wystąpić obieżyświat Nicolas Anelka. - Nie ma mowy o żadnym stresie. Ranga tego meczu jest jednak tak duża, że można porównać to spotkanie z meczami kadry, choć reprezentacja to coś innego - zaznacza "Żewłak". Więcej w "Przeglądzie Sportowym".