Przed rozpoczęciem mistrzostw Europy reprezentacja Polski rozegrała w tym roku cztery spotkania - dwa barażowe i dwa kontrolne. Sebastian Szymański od pierwszej minuty wystąpił tylko w towarzyskiej potyczce z Ukrainą. Konfrontacje z Estonią, Walią i Turcją rozpoczynał na ławce rezerwowych. W prognozach przed turniejowym starciem z Holandią (1-2) 25-letni pomocnik raczej nie pojawiał się w wyjściowej jedenastce. Selekcjoner Michał Probierz dał mu jednak szansę. Tym razem nie rozpoznał jednak trafnie aktualnej dyspozycji zawodnika Fenerbahce Stambuł. Selekcjoner Austrii zabrał głos po meczu z Francją. Mówi też o Polakach Szymański nie trafił z formą na Euro? Wyjściowa jedenastka na Austrię raczej bez niego W meczu z "Oranje" Szymański uznany został przez większość komentatorów za najsłabsze ogniwo polskiego zespołu. Raził niecelnością podań, brakiem umiejętności utrzymania się przy piłce i niską skutecznością w grze destrukcyjnej. Na drugą połowę jako jedyny już nie wyszedł. - Można powiedzieć, że Szymański sam skasował się ze składu - twierdzi Artur Wichniarek w rozmowie z TVP Sport. - Myślę, że on zdaje sobie sprawę, że nie jest już zawodnikiem, którym był, wchodząc do reprezentacji. Wtedy wchodził jako młody chłopak, nie mający wielkich obciążeń mentalnych. - Miałem też wrażenie, że transfer do Fenerbahce spowodował u niego zastrzyk dużej pewności siebie. To w końcu klub, w którym ciągle musisz grać na wysokim poziomie i ciągle są wobec ciebie wymagania. Fakt jest jednak taki, że Szymański nie obronił się na boisku przeciwko Holandii - dodaje były snajper drużyny narodowej. Zdaniem Wichniarka, w piątkowym meczu z Austrią miejsce Szymańskiego zajmie w podstawowym składzie Robert Lewandowski. Warunek jest jednak oczywisty - uraz mięśnia dwugłowego musi zostać do tego czasu w pełni zaleczony. Kapitan kadry z każdym dniem czuje się coraz lepiej. Kluczowa decyzja w kwestii gotowości "Lewego" do gry wciąż jeszcze nie zapadła. Zobacz także nasz raport specjalny i bądź na bieżąco: Euro 2024