Decyzja w zasadzie już zapadła. Szefem polskiej kadry, sposobiącej się do barażowej batalii o miejsce w finałach MŚ 2022, ma zostać Andrij Szewczenko. To żelazny faworyt prezesa PZPN Cezarego Kuleszy. Ukrainiec obejmie selekcjonerską posadę, jeśli tylko na przeszkodzie nie staną kwestie formalne. 45-letni szkoleniowiec wciąż ma bowiem ważny kontrakt z włoską Genoą. Jego rozwiązanie za porozumieniem stron może okazać się niełatwym manewrem. Tymczasem czasu do ogłoszenia nazwiska następcy Paulo Sousy jest coraz mniej. Prezes Kulesza publicznie zadeklarował, że prezentacja selekcjonera obędzie się 31 stycznia. Do końca bieżącego tygodnia umowa musi więc zostać parafowana. Do tego czasu nie ucichną spekulacje, domysły i podpowiedzi nie tylko kibiców, ale również tzw. ekspertów i znanych postaci futbolowego środowiska. Jedną z nich jest Zdzisław Kręcina, były sekretarz generalny PZPN i swego czasu kandydat na szefa krajowej federacji. Zdzisław Kręcina: Marzyłby mi się Bora Milutinović W rozmowie z "Super Expressem" zdradził właśnie, kto jest jego wymarzonym kandydatem na selekcjonera "Biało-Czerwonych". I postawił warunek, który... jest niemożliwy do spełnienia. - Moim zdaniem to mistrz świata w kategorii dokonywania niemożliwego. Czego by się nie tknął, kogo by nie prowadził, kończyło się to występem na mundialu. Nazywa się Bora Milutinović. Poznałem tego gościa. Gdyby tylko był 10 lat młodszy. Jestem pewien, że jeszcze dekadę temu powiedziałby krótko: "Dwa miesiące? Mnóstwo czasu. Dacie milion "papierów" i pojedziecie do Kataru - fantazjuje sympatycznie Kręcina. Serbski obieżyświat ma obecnie 77 lat. W trenerskiej karierze prowadził reprezentację Meksyku (dwukrotnie), Kostaryki, USA, Nigerii, Chin, Hondurasu, Jamajki i Iraku. Po raz ostatni w roli szkoleniowca pracował w 2009 roku. ZOBACZ TEŻ: