Konstantin Wasiljew uczciwie stawia sprawę w kwestii faworyta, ale nikt lepiej niż on sam nie wie, że w futbolu wszystko jest możliwe. Nawet w sytuacji, gdy w półfinale barażów mierzy się 30. zespół z rankingu FIFA z klasyfikowanym o prawie sto miejsc niżej zespołem rywali (123.), a miejscem akcji jest twierdza gospodarza - PGE Narodowy. Probierz zdumiał Wasiljewa. "Nie każdy trener decyduje się na coś takiego" To właśnie z Wasiliewem w składzie i w głównej roli, w sierpniu 2012 roku Estonia pokonała reprezentację Polski, a gola na wagę triumfu gospodarzy strzelił właśnie ten as. Przypomnijmy, że dla "Biało-Czerwonych" był to ostatni sprawdzian przed eliminacjami MŚ 2014, zaś w ten nieudany sposób na ławce trenerskiej naszej kadry zadebiutował Waldemar Fornalik. Ale wróćmy do teraźniejszości... Wasiljew bardzo dobrze pamięta, że z tamtej drużyny Orłów ostali się tylko Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny, a dziennikarz "Przeglądu Sportowego" przypomniał mu jeszcze o Kamilu Grosickim. Z kolei kibice w naszym kraju, a zwłaszcza w Białymstoku, doskonale pamiętają bramkostrzelnego Estończyka, który miał status gwiazdy w Jagiellonii (2015-17), a także dwukrotnie trafiał do Piasta Gliwice. Właśnie w ekipie "Jagi" niespełna 40-letni piłkarz, który mimo wieku ma za sobą tytuł piłkarza sezonu w klubie Flora Tallinn, współpracował z obecnym selekcjonerem Polaków Michałem Probierzem. - Mam bardzo dobre wspomnienia z nim związane. Jeszcze grając w Polsce, mówiłem, że ma wszystkie atuty, aby być selekcjonerem kadry. (...) Na pewno mogę powiedzieć, że to trener twardej ręki. I bardzo dobrze potrafi wyczuć, jakie są nastroje w zespole i w bardzo różny sposób nim zarządzać - przekonuje Wasiljew i zapewnia, że doskonale pamięta warsztat, który w tym czasie cechował naszego szkoleniowca. Michał Probierz bez ogródek w sprawie Roberta Lewandowskiego. "Jedynie jątrzenie i uprzykrzanie życia" Na okoliczność wywiadu przypomniał sobie jeszcze jedną wspólną historię, która mimo tak bogatego doświadczenia Estończyka w piłce klubowej, nigdy wcześniej ani później się nie zdarzyła. Estończyk ocenił również, że Probierz potrafi zaadaptować się do sytuacji i jest gotów na bieżąco reagować, w zależności od potrzeb, a nie z uporem maniaka trzymać się ustalonego planu. Zapytany, co najchętniej wyciągnąłby dla siebie z warsztatu selekcjonera "Biało-Czerwonych", wskazał precyzyjnie. - To, że najważniejsza jest komunikacja z ludźmi, wyczucie, jakie są nastroje w grupie. Myślę, że ta współpraca z ludźmi, znalezienie kontaktu mogą być najtrudniejsze w pracy trenerskiej - odparł, a w tym momencie jako żywo przypominają się słowa Roberta Lewandowskiego, który bardzo mocno docenił ludzką twarz trenera.