Pierwszy trening reprezentacji Polski w Hanowerze został w pełni otwarty dla mediów oraz kibiców. Pierwotnie PZPN planował wpuścić na niego 2,5 tysiąca widzów, ale ostatecznie postanowiono, że nawet osoby bez biletów będą mogły wejść na obiekt treningowy. Według wstępnych danych przywitanie Orłów z Hanowerem śledziło około trzech tysięcy osób. - Była taka sytuacja, że mogliśmy wpuścić więcej kibiców. Wczoraj było ich bardzo dużo przed hotelem i bardzo nas to zainteresowanie cieszy. Wielu kibiców mieszka nieopodal Hanoweru, oby taki doping był także w Hamburgu. Wiemy, że Holendrów przyjedzie na ten mecz około 40 tysięcy. Może być naprawdę duży doping z jednej i drugiej strony - mówił podczas treningu prezes PZPN Cezary Kulesza. Prezes Kulesza: Nie wiem, co robił Mieczysław Golba Prezes błyskawicznie został spytany o zdjęcie sprzed wejścia do hotelu w Hanowerze, które błyskawicznie obiegło sieć. Kulesza oraz Mieczysław Golba stali przed hotelowym wejściem, pozdrawiając tłum uniesionymi dłońmi. Część internatów żartobliwie porównywała ten widok z gestem wykonywanym przez papieża. - Nie wiem, co robił Mieczysław Golba. Ja wchodząc widziałem wszystkich kibiców i ich wsparcie cieszy mnie i całą drużynę. Zatrzymałem się na chwilę i potem poszedłem do hotelu, bo nie dało się ominąć takiego tłumu - skomentował Kulesza. - Czułem, że kibice oczekują dobrego wyniku - dodał Kulesza, zapytany o to, jak się czuł, wchodząc w tłum fanów. - Każdy chciał zobaczyć swojego ulubieńca i poprosić go o autograf. Najchętniej oczywiście Robert był zaczepiany - dodał. Kolejne pytanie dotyczyło tego, jaki jest cel naszej kadry na mistrzostwach Europy. - Jak każdy prezes, chcemy wyjść z grupy i to jest naszym celem - zadeklarował prezes PZPN. Cezary Kulesza porównał Euro do mundialu w Katarze Sternik futbolowego związku porównał mistrzostwa w Niemczech do mundialu w Katarze. - Jest bliżej do Polski, więc więcej kibiców przyjedzie. Są inne warunki pogodowe. Na inne rzeczy nie zwracamy uwagi, ważne jest, żeby nasza drużyna wyszła w jak najlepszym składzie i formie na pierwszy mecz - powiedział Kulesza. Na koniec wyraził też wsparcie wobec Karola Świderskiego, który w meczu z Turcją nabawił się pechowej kontuzji. Po zdobytym golu wyskoczył w górę, a spadając źle stanął na nogę. - Gdyby wiedział, co się stanie, to by nie podskakiwał do góry. Cieszył się, bo strzelił gola. Trudno, tak się stało. Sztab medyczny robi teraz wszystko, żeby doprowadzić go na pierwszy mecz do formy - stwierdził Kulesza. Z Berlina Wojciech Górski, Interia