Boniek został drugim Polakiem w historii Komitetu Wykonawczego. W latach 50. i 60. zasiadał w nim Leszek Rylski (zmarł w 2015 roku w wieku 95 lat). Wyboru dokonali przedstawiciele 55 federacji zrzeszonych w UEFA. Początkowo kandydatów było trzynastu, ale wycofał się doświadczony cypryjski działacz Marios Lefkaritis, a w ostatniej chwili Kajrat Boranbajew z Kazachstanu. W skład Komitetu Wykonawczego UEFA wchodzi prezes i 15 członków. Do ich obowiązków należy np. wybór organizatorów najważniejszych imprez, w tym mistrzostw Europy, finałów Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej, ale także m.in. rozdział środków pomocowych. Na stronie UEFA napisano, że Komitet Wykonawczy jest "uprawniony do przyjmowania rozporządzeń i podejmowania decyzji we wszystkich sprawach, które nie należą do ustawowej jurysdykcji Kongresu UEFA ani innego organu". Jak dodano, Komitet Wykonawczy UEFA zarządza tą organizacją, chyba że takie zarządzenie zostało przekazane prezydentowi lub administracji UEFA. Czteroletnia kadencja połowy składu tego gremium kończy się co dwa lata. Na zmianę wybieranych jest ośmiu lub siedmiu członków i prezes. Tym razem do obsadzenia było osiem miejsc. Wyboru dokonano już w pierwszej turze, wymagana większość wynosiła 28 głosów. Nowymi członkami Komitetu Wykonawczego zostali: Szwed Karl-Erik Nilsson (50 głosów), Irlandczyk John Delaney (48), Włoch Michele Uva (46), Zbigniew Boniek (45), Niemiec Reihnard Grindel (44), Anglik David Gill (40), Holender Michael van Praag (36) i Turek Servet Yardimci (34). W głosowaniu przepadli: Albańczyk Armand Duka, Azer Jelchan Mammadow i Walijczyk Kieran O'Connor. "Uczestnicząc w pracach Komitetu Wykonawczego UEFA, chciałbym pokazać, że nasza europejska piłka nie może być Europą kilku prędkości. Działając w najwyższej strukturze UEFA, chciałbym zadbać o podmiotowość wszystkich federacji i ich reprezentacji. Niech każdy cieszy się piłką, ale też niech każdy ma równe szanse w rozwoju. Szanując wielkie, historyczne i zasłużone dla europejskiej piłki nożnej krajowe federacje, musimy pamiętać o tych, którzy ze względów politycznych i historycznych nie mogli się tak wspaniale rozwijać. Futbol obroni się przed różnymi niebezpieczeństwami, które mu grożą, jeśli tu - w UEFA - będziemy razem i jeśli głos każdej federacji będzie traktowany z należytą powagą" - oświadczył Boniek, cytowany na oficjalnym portalu PZPN "Łączy nas piłka". W 2011 roku o jedno z siedmiu wówczas wolnych miejsc bezskutecznie ubiegał się Grzegorz Lato. Siedem lat wcześniej kandydował Michał Listkiewicz, któremu do szczęścia zabrakło trzech głosów w dogrywce. 41. Kongres Zwyczajny UEFA wprowadził pakiet reform, które zaczną obowiązywać od 1 lipca. Prezes i członkowie Komitetu Wykonawczego będą mogli pełnić swoją funkcje maksymalnie przez trzy kadencje czteroletnie. Dotychczas nie było limitu, jeśli chodzi o okres sprawowania rządów przez prezesa UEFA i członków Komitetu Wykonawczego. Wprowadzono również przepis, zgodnie z którym do wspomnianego komitetu będą mogli być wybierani tylko ci działacze, którzy sprawują czynne funkcje w swoich narodowych federacjach piłkarskich. Ponadto przegłosowano, że gospodarze finałów Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej będą wybierani - jako określił prezes UEFA Aleksander Czeferin - "w pełni obiektywny sposób poprzez przejrzystą procedurę przetargową". Już wcześniej Słoweniec zapowiedział przekazanie po jednym milionie euro dla każdej z 55 europejskich federacji jako "solidarity payment" z przychodów UEFA. Ponadto Czeferin wezwał w środę do walki z "szantażem" najpotężniejszych klubów piłkarskich w sprawie Ligi Mistrzów. Prezes UEFA był stanowczy w swoim wystąpieniu odnośnie utworzenia tzw. superligi. - Zwracając się do kilku klubów, powiem to spokojnie i beznamiętnie, ale stanowczo: nie będzie żadnej zamkniętej ligi. Po prostu nie jest to zgodne z naszymi wartościami i ideami. Zwracając się do niektórych lig, nigdy nie podamy się szantażowi, tych, którzy myślą, że mogą manipulować mniejszymi ligami, ponieważ uważają się za wszechmocnych ze względu na astronomiczne przychody, które generują - powiedział Czeferin. - Po prostu, pieniądze nie rządzą, a piłkarska piramida musi zostać zachowana - dodał. Europejskie Stowarzyszenie Klubów ogłosiło w zeszłym tygodniu, że zgadza się ze zmianami w europejskich pucharach, jakie UEFA wprowadza od sezonu 2018/19 i nie zamierza powoływać superligi dla najbogatszych klubów. Jednakże 15 marca zakończyło się porozumienie pomiędzy UEFA a Europejskimi Zawodowymi Ligami Piłkarskimi w sprawie rozgrywek Ligi Mistrzów, Ligi Europejskiej i krajowych. W teorii więc członkowie EPFL mogliby teraz zorganizować inne klubowe rozgrywki międzynarodowe w tym samym czasie co UEFA. 6 czerwca w Genewie odbędzie się specjalny kongres EFPL, żeby przedyskutować napięcia z UEFA. Pawo