"Jakikolwiek mecz w tej grupie na wyjeździe będzie ciężki. Żadna z tych drużyn nie należy do tzw. elity europejskiej, ale wszystkie są u siebie niebezpieczne. Będą chciały grać, widzą szansę i cieszą się, że trafiły z pierwszego koszyka właśnie na Polskę. Nie będzie więc łatwo w żadnym spotkaniu, aczkolwiek trzeba przyznać, że można było wylosować dużo gorzej. Ja nie jestem z tych, którzy uważają, że mecze wygrywa się na losowaniu. Mecze wygrywa się na boisku" - powiedział Boniek w rozmowie z TVP Sport. Prezes federacji przypomniał, że przed mistrzostwami świata biało-czerwoni też byli w najwyższym koszyku. "Przed mundialem, gdy wylosowaliśmy Kolumbię, Senegal i Japonię, studziłem optymizm. Wszyscy już patrzyli, na kogo trafimy w 1/8 finału. To nasz największy problem - z mentalnością. Czasami myślimy, że będzie łatwo, a w sporcie nigdy nie jest łatwo. Oczywiście na papierze jesteśmy faworytem, ale to wcale nie oznacza, że wygramy wszystkie mecze. Aby tak się stało, musimy być w formie, zmotywowani, wszystko musi funkcjonować i nikt nie powinien mieć kontuzji" - zaznaczył Boniek. "Najlepiej z pokorą, ciszą, ale również pewnością siebie wyjść na boisko, pokonać wszystkich po jeden, dwa, trzy do zera. Natomiast deklaracjami i zadowoleniem nie wygrywa się meczów. Na pewno losowanie nie było najgorsze, wszystkie drużyny są w naszym zasięgu, ale one też myślą, że Polska jest w ich zasięgu, jeżeli czegoś będzie nam w tych spotkaniach brakowało" - dodał. Jeden z rywali - Łotwa - jest szczególnie dobrze znana Bońkowi. Jako selekcjoner niespodziewanie przegrał z reprezentacją tego kraju 0:1 w Warszawie jesienią 2002 roku w eliminacjach mistrzostw Europy. "Łotwa spłatała nam figla, gdy ja byłem trenerem. Do dzisiaj wydaje mi się, że to był mecz Łotwy przeciwko polskiemu trenerowi, bo nie było naszych piłkarzy na boisku, ale żyję z tym dobrze" - przyznał z uśmiechem Boniek. Szef PZPN zwrócił uwagę, że w najbliższych kwalifikacjach bardzo ważne będą spotkania u siebie. "Na PGE Narodowym w Warszawie musimy wszystkich pokonać i myśleć o tym, żeby na wyjeździe też zdobyć trochę punktów. Byliśmy na Euro 2016, mundialu 2018 i chcemy jechać na następne mistrzostwa Europy" - podkreślił. Mecze eliminacji Euro 2020 zostaną rozegrane od marca do listopada 2019 roku. Do turnieju finałowego awansują po dwa najlepsze zespoły z każdej z 10 grup. Czterech pozostałych uczestników wyłonią baraże, zaplanowane na marzec 2020 roku. Wezmą w nich udział najlepsze drużyny z poszczególnych dywizji Ligi Narodów, które nie zakwalifikowały się do mistrzostw Europy w tradycyjnych kwalifikacjach.