Eliminacje do EURO 2024 reprezentacja <a class="db-object" title="Polska" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-polska,spti,1592" data-id="1592" data-type="t">Polski</a> rozpoczęła fatalnie. W pierwszym meczu za kadencji Fernando Santosa biało-czerwoni przegrywali z <a class="db-object" title="Czechy" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-czechy,spti,1603" data-id="1603" data-type="t">Czechami</a> w Pradze po 3 minutach już 0:2, a ostatecznie południowi sąsiedzi wygrali 3:1. Niestety później nie było wcale lepiej. Zwycięstwo nad <a class="db-object" title="Albania" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-albania,spti,1609" data-id="1609" data-type="t">Albanią</a> było raptem jednym z trzech, jakie udało się zanotować w grupie eliminacyjnej, w której były jeszcze <a class="db-object" title="Mołdawia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-moldawia,spti,1610" data-id="1610" data-type="t">Mołdawia</a> i Wyspy Owcze. Trudno wymazać jest z pamięci kompromitację, do jakiej doszło w 4. kolejce eliminacji. Polacy przegrali wówczas z Mołdawią w Kiszyniowie 2:3, choć do przerwy prowadzili 2:0. Wobec takich wyników nie mogło być mowy o awansie na mistrzostwa Europy. Mimo że sami rywale wyciągali w kierunku Polaków pomocną dłoń, misja zakończyła się całkowitym niepowodzeniem. Po wygranej z <a class="db-object" title="Wyspy Owcze" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-wyspy-owcze,spti,1580" data-id="1580" data-type="t">Wyspami Owczymi</a> wystarczyło wygrać pozostałe dwa mecze z Mołdawią i Czechami, żeby awansować na turniej bez patrzenia się na rywali. Obsadzony w roli nowego selekcjonera Michał Probierz, podobnie jak Fernando Santos zadaniu nie podołał. Remis z Mołdawią na PGE Narodowym ograniczył szanse na awans, a taki sam rezultat w rywalizacji z Czechami tę drogę przed nami zamknął. Boniek potężnie rozczarowany brakiem awansu na EURO 2024 Na Michała Probierza i <a class="db-object" title="Robert Lewandowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-robert-lewandowski,sppi,2157" data-id="2157" data-type="p">Roberta Lewandowskiego</a> w szczególności po meczu z Czechami spadła fala krytyki. Kapitan rozegrał bardzo słabe zawody i nie stanowił dla kolegów z boiska odpowiedniego wsparcia. Decyzje selekcjonera, w tym jego kontrowersyjne wybory personalne skrytykowało natomiast wielu ekspertów i <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-byly-reprezentant-polski-uderza-w-probierza-wytknal-mu-bledn,nId,7160282">byłych reprezentantów</a>. Do grona osób krytykujących kadrę dołączył również Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN w najnowszym wpisie na platformie "X" brak awansu z tak łatwej grupy eliminacyjnej określił mianem "kompromitacji". Nie po raz pierwszy były prezes PZPN w ostatnim czasie uderzył w kadrę. <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-boniek-nie-ma-zludzen-placz-i-narzekanie-zostaly-play-offy,nId,7090456">Już po remisie z Mołdawią uważał</a>, że jedyną szansą dla reprezentacji Polski na awans na mistrzostwa Europy są baraże. Jak widać nie pomylił się. W marcu biało-czerwoni staną przed szansą powalczenia o awans na EURO 2024 na drodze barażowej. We wtorek natomiast o godzinie 20:45 zmierzą się w meczu towarzyskim z Łotwą. Transmisja dostępna będzie na antenie Polsatu Sport Premium 1.