Po tym, jak reprezentacja Polski wygrała mecz towarzyski z Niemcami, zapewne mało kto spodziewał się, że "Biało-Czerwoni" kilka dni później ulegną Mołdawii. Wprawdzie styl prezentowany przez podopiecznych Fernando Santosa na PGE Narodowym pozostawiał wiele do życzenia, ale w Kiszyniowie czekało ich starcie z o wiele niżej notowaną drużyną i wydawało się, że nasi kadrowicze bez większych problemów wywalczą trzy punkty. Rozpacz gwiazdy Polaków. „Dramat”. Jeszcze Santos go pominął Polacy imponowali w pierwszej połowie, kontrolując przebieg wydarzeń na boisku. Bramki Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego dały "Biało-Czerwonym" prowadzenie 2:0 i komfort przed drugą odsłoną spotkania. W tej zespół prowadzony przez Portugalczyka został wręcz ośmieszony przez rywali, którzy wbili nam trzy gole i zgarnęli komplet punktów. Mołdawia - Polska. Zbigniew Boniek dosadnie po meczu w Kiszyniowie Podczas meczu wydarzenia na boisku komentował Zbigniew Boniek, który przed pierwszym gwizdkiem sędziego przewidywał na Twitterze, że Polacy gładko wygrają 4:0. Były prezes PZPN zabrał głos po przerwie, dosadnie oceniając to, co dzieje się w Kiszyniowie. "Po pierwszej połowie wydawało się ze 4 gole to obligo!!!! Drugie 45 minut do totalna kompromitacja. Nie do wiary" - komentował. Lewandowski zabrał głos po klęsce. Padły słowa krytyki Uwadze Bońka nie umknęły także fatalne błędy polskich defensorów, którzy sprawili, że Wojciech Szczęsny trzykrotnie skapitulował. Przypomniał przy okazji, że Polacy wygrali ostatni sparing, a w pierwszej połowie spotkania rozgrywanego w Kiszyniowie prowadzili. Po spotkaniu prezes PZPN przyznał z kolei, że nie przypomina sobie "takiego meczu" reprezentacji Polski, która prowadziła 2:0, a i tak przegrała, w dodatku z nisko notowaną drużyną. Swoją ocenę spuentował dwoma wymownymi słowami. "Szkoda gadać" - napisał.