"Biało-Czerwoni" z podniesionymi głowami wrócą do ojczyzny po Euro 2024. Co prawda polscy kibice liczyli na więcej po obiecującym otwarciu z Holandią, kiedy dopiero w końcówce nasi piłkarze stracili cenny punkt po bramce rezerwowego, Wouta Weghorsta. W starciu z Austrią było już o zdecydowanie gorzej, bo po porażce 1:3 podopieczni Michała Probierza mieli niewielkie szanse na wyjście z grupy. Te zmalały do zera po tym jak "Oranje" zremisowali z Francuzami. W kraju nad Wisłą nie brakowało słów krytyki. Piłkarze skupiali się jednak na swojej robocie i na pożegnanie chcieli sprawić fanom choćby odrobinkę radości. We wtorkowe popołudnie mierzyli się z faworyzowanymi "Trójkolorowymi". Łukasz Skorupski zachwycił. Po meczu otrzymał zasłużoną nagrodę Michał Probierz w niedzielę zapowiedział wielką zmianę w wyjściowym zestawieniu. Wojciecha Szczęsnego zastąpił Łukasz Skorupski. Golkiper FC Bologna stanął przed życiową szansą zagrania w pełnym wymiarze czasu na reprezentacyjnej imprezie. Czy ją wykorzystał? Zdecydowanie tak. Największe gwiazdy przeciwników długo nie mogły go pokonać. Dopiero po rzucie karnym zrobił to Kylian Mbappe. Później również "jedenastkę" na bramkę zamienił Robert Lewandowski i na zakończenie fazy grupowej obie drużyny podzieliły się punktami. Polacy znów nie wrócą z pustymi rękami do ojczyzny. Tuż po ostatnim gwizdku Łukasz Skorupski odebrał zasłużoną statuetkę dla najlepszego zawodnika starcia. 32-latek na antenie TVP Sport nie ukrywał wzruszenia. "Chciałbym zadedykować ją całemu zespołowi, który dzisiaj naprawdę powalczył. Możemy wrócić do kraju z podniesionymi głowami. Pomimo wcześniejszego odpadnięcia, pokazaliśmy wszystkim, że możemy grać w piłkę. Oczywiście przykro, że udajemy się do domu, ale mam nadzieję, że daliśmy kibicom trochę radości z powodu, że zremisowaliśmy z wicemistrzami świata. To dobry zespół" - przekazał na gorąco po zejściu z boiska. Dla Polaków remis to ogromny powód do radości. Francuzi należą w końcu do ścisłej światowej czołówki. Bezradność Kyliana Mbappe i spółki, pomimo licznych ataków, wywoływała uśmiech na twarzach milionów naszych rodaków. Gracz FC Bologna także był z siebie niesamowicie dumny. "Rzeczywiście mieli oni trochę więcej sytuacji, ale zremisowaliśmy i wynik idzie w świat. Pamięta się zawsze końcowy rezultat, a nie strzały i tak dalej. Cieszymy się z tego remisu. Teraz czeka nas odpoczynek i mam nadzieję, że we wrześniu będzie to wyglądało jeszcze lepiej" - dodał. Przed Polakami zmagania w Lidze Narodów Bramkarz reprezentacji nie bez powodu wspomniał o wrześniu. To właśnie w tym miesiącu rozpocznie się Liga Narodów. "Biało-Czerwoni" postarają się o pozostanie w najwyższej dywizji. Zadanie nie będzie łatwe, bo w jednej grupie z podopiecznymi Michała Probierza znaleźli się także Chorwaci, Portugalczycy oraz Szkoci.