W poniedziałek o godzinie 15:00 wszyscy piłkarze mają być gotowi na rozpoczęcie zgrupowania reprezentacji Polski. Część kadrowiczów już w niedzielę stawi się w hotelu. Co ciekawe, lista powołanych zostanie ogłoszona do wiadomości publicznej bardzo późno, bo prawdopodobnie w czwartkowy wieczór po meczach europejskich pucharów. Taka strategia nie spodobała się Janowi Tomaszewskiemu, który w ostrych słowach skomentował to dla "Super Expressu". - Polski Związek Piłki Nożnej niestety nie wyciąga wniosków i w dalszym ciągu jest tam gra pod tytułem "w co się gra, nikt nie wie". PZPN podał, że wysłał listę do UEFA. Jaką listę? Czyli co, UEFA wie, a my, "dwunasty zawodnik" nie wiemy? I okazuje się, że pewnie nigdzie nie wysłali tej listy. Nie wiemy jaki jest limit zawodników, którzy mogą jechać na zgrupowanie... Czeski film, nikt nic nie wie i PZPN w dalszym ciągu gra taką piłkę fałszywą - grzmiał. Bardzo możliwe, że skład osobowy wybrańców Michała Probierza zaskoczy dużą część kibiców. Już wcześniej krążyły pogłoski o potencjalnym powołaniu dla Wojciecha Hajdy z Puszczy Niepołomice. - Wojtek jest na radarze selekcjonera. O jego powołaniu na razie nic nam nie wiadomo, ale z tego, co się orientuję, te wysyłane będą dopiero po następnej kolejce. Także czekamy. Na razie przyszły do nas powołania dla graczy z zagranicy. Z mołdawskiej federacji, czyli dla Artura Craciuna i Ioana-Calina Revenco - mówił prezes klubu Marek Bartoszek dla Sport.pl. Dominik Marczuk reprezentantem Polski? Teraz dochodzą do tego informacje o Dominiku Marczuku. "Ma znaleźć się na liście piłkarzy powołanych na mecz reprezentacji Polski z Estonią. Odważna, ale i zasadna decyzja selekcjonera Michała Probierza, bo Marczuk to jedno z odkryć tego sezonu Ekstraklasy" - napisał na platformie X Sebastian Staszewski z TVP Sport. Z pewnością dla tej części fanów mniej orientujących się w bieżących wydarzeniach polskiej ligi może być to powołanie mocno zadziwiające. Trzeba jednak zaznaczyć, że Marczuk gra obecnie swój pierwszy sezon na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Latem przybył do Jagiellonii Białystok ze Stali Rzeszów. W tej kampanii może pochwalić się bilansem pięciu goli i sześciu asyst, a "Jaga" jest liderem ligi, ma tyle samo punktów (45) co Śląsk Wrocław. W zeszły weekend oba zespoły grały ze sobą, a 20-latek popisał się dubletem. Do tego należy doliczyć gola i asystę w czterech spotkaniach Pucharu Polski. "Duma Podlasia" jest już w półfinale tych rozgrywek. O finał zagra przeciwko Pogoni Szczecin. Polska zmierzy się z Estonią 21 marca. Jeśli wygra, zagra pięć dni później o awans na EURO 2024 z Walią lub Finlandią.