Wywołana przez Rosję Putina wojna, napaść na Ukrainę, przewróciła świat do góry nogami. Również ten piłki nożnej. Polska wspiera Ukrainę jak może i to na każdym polu. Również sportowym. PZPN, Robert Lewandowski i cała reprezentacja natychmiast zbojkotowali mecz z Rosją, z którą właśnie dzisiaj mieliśmy grać w Moskwie półfinałowy baraż o MŚ. Pod presją Polski i niemal całej Europy FIFA i UEFA postanowiły wykluczyć "Sborną" z rywalizacji o MŚ. W ten sposób awansowaliśmy do finału barażu bez walki, a PZPN-owi udało się zakontraktować wyjazdowy mecz ze Szkotami. - To dar z niebios! Selekcjoner Michniewicz będzie miał chociaż jeden mecz przed meczem o wszystko -skomentował dla Interii były selekcjoner Adam Nawałka. Michniewicz chce rozwiązać trzy zagadki Czesław Michniewicz nie kryje, że skład na baraż ze Szwecją, bądź Czechami ma już w głowie. - Drobne wątpliwości mam tylko na dwóch pozycjach, a gdyby się okazało, że w meczu ze Szkocją słabo wypadnie Grzesiek Krychowiak, któremu brakuje rytmu meczowego, to pojawi się trzecia - nie kryje selekcjoner "Biało-Czerwonych". O miejsce na lewej flance rywalizują ulubieniec Sousy Tymoteusz Puchacz z Arkadiuszem Recą, który we Włoszech dojrzał piłkarsko. Selekcjoner Polaków wykorzysta limit sześciu zmian. Dla siedmiu piłkarzy zabraknie miejsca na ławce rezerwowych, w związku z czym zostanie dla nich przeprowadzony trening jeszcze przed meczem ze Szkotami. Michniewicz zadbał, by nikt się nie nudził Jak pomieścić 30 piłkarzy na jednej płycie, by żaden z nich się nie znudził i każdy solidnie zmachał? Niewykonalne? Czesław Michniewicz w środowy wieczór udowodnił na Hampden Park, że jednak można. - Świętej pamięci Rysiu Bożyczko mawiał, że dobry trener trening przeprowadzi nawet na balkonie - stwierdził selekcjoner "Biało-Czerwonych" Czesław Michniewicz po treningu na Hampden Park, gdzie w środę o godz. 20:45 towarzysko zmierzymy się ze Szkocją. Zobacz też: Szok po decyzji Ashleigh Barty. Oto prawdziwe powody zakończenia kariery Michniewicz zrobił najprostszą rzecz na świecie: wymyślił pierwszy mecz, w trakcie którego mierzyły się ze sobą nie dwa, bo w tym nie ma nic oryginalnego, tylko trzy zespoły: Biali: Skorupski - Kędziora, Helik, Puchacz - Moder, Żurkowski, Góralski - Piątek Buksa, Szymański Niebiescy: Grabara - Bereszyński, Wieteska, , Kamiński - Frankowski, Krychowiak, Kun - Płacheta, Grosicki, Milik Żółci: Szczęsny - Salamon, Glik, Bednarek, - Cash, Moder, Bielik, Reca - Zieliński, Lewandowski. Zadanie było proste: gdy np. Biali wygrali wojnę na swojej połowie z Żółtymi, ruszali do kontry, by zmierzyć się na drugiej połowie z Niebieskimi. W tym czasie Żółci mieli kilka chwil wytchnienia. Nikt się nie nudził, murawa była zapełniona we wszystkich obszarach. Michniewicz na środku pokrzykiwał do ekipy: "Trzymaj! Żuri!", "Press! Press!", "Sam jesteś! Musisz się utrzymać na połowie!" Czytaj również: Wielkie problemy Jakoba Ingebrigtsena. Norweg przeczuwał, co się dzieje Na Szkocję raczej bez Lewandowskiego Nie trzeba być alfą i omegą, by spostrzec, że skład najbliższy optymalnego mieli Żółci, ale to nie znaczy, że taką ekipą wyjdziemy przeciw Szkotom. Tym bardziej, że po ostatnim środowym strzale na Hampden Park ból w prawej nodze poczuł Robert Lewandowski, więc nikt pewnie nie będzie ryzykował jego zdrowiem przed barażem. Nie chodzi tylko o to, ale też o fakt, że "Lewy" jest pewniakiem. - Dobry piłkarz poradzi sobie w każdym systemie - to jego słowa z wtorkowego spotkania z dziennikarzami na Stadionie Śląskim. Gdzie i o której mecz Szkocja - Polska? Mecz Szkocja - Polska odbędzie się w czwartek, 24 marca. Początek o godz. 20.45. Transmisja tv Szkocja - Polska w Polsat Sport Premium 1, a online live stream na Polsat Box Go. Wynik i relacja "na żywo" na sport.interia.pl. Szkocja - Polska, początek o godz. 20:45, Szkocja: Gordon - McTominay, Hanley, Tierney - Patterson, McGregor, Gilmour, Taylor - McGinn, Christie - Adams. Polska: Szczęsny - Glik, Bednarek, Kamiński - Cash, Krychowiak, Moder, Zieliński, Reca - Milik, Buksa. Z Glasgow Michał Białoński, Interia