Cały czas nie jest jasna przyszłość Czesława Michniewicza. Kontrakt selekcjonera wygasa 31 grudnia 2022 roku, ale nadal istnieje możliwość jego przedłużenia, choć minął już termin, w którym prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza mógł to zrobić automatycznie, na obowiązujących obecnie warunkach. Działania Kuleszy mogą sugerować, że nie ma on przekonania do dalszej pracy Michniewicza, choć ten spełnił plan, jakim na mundialu w Katarze było wyjście z grupy. Jednak sposób, w jakim to zrobił, a także afera wokół premii obiecanych piłkarzom przez premiera Mateusza Morawieckiego sprawiły, że jego notowania nie są zbyt wysokie. Czytaj także: Michniewicz zdradził kulisy rozmów z Morawieckim Jak poinformował Robert Błoński z "Przeglądu Sportowego" Kulesza miał kontaktować się już z Maciejem Skorżą, ale były trener Lecha Poznań od 1 stycznia ma prowadzić japoński zespół Urawa Red Diamonds, z którym ma już podpisany kontrakt. Cały czas w orbicie zainteresowań pozostaje Andrij Szewczenko. Zdaniem dziennikarza "Przeglądu Sportowego" w grze pozostaje także jeszcze inny trener z zagranicy, którego nazwiska jednak nie ujawnił. Choć i sam Michniewicz cały czas ma szansę pozostać na stanowisku selekcjonera. To wszystko zwiastuje gorące tygodnie w polskiej piłce. I sporo emocji, choć zapewne głównie tych pozasportowych.