Walijczyk Adam Owen, były trener Lechii Gdańsk i szef działu naukowego Lecha Poznań, jest w ostatnim czasie wręcz zasypywany wiadomościami z Polski i prośbami o wywiad dla rodzimych mediów. A to dlatego, że stanowi najbardziej oczywisty punkt styczny między futbolem polskim i walijskim. Trener Owen był bardzo ważną częścią sztabu selekcjonera Chrisa Colemana w dobie największego sukcesu reprezentacji Walii - to półfinał Euro 2016. Szkoleniowiec odpowiadał m.in. za przygotowanie fizyczne zawodników. - To, co zrobiliśmy w 2016 r. nie byłoby możliwe bez więzi, które powstały między ówczesną kadrą i kibicami. Zawodnicy uwierzyli w sukces, dlatego że najpierw wiara pojawiła się wśród kibiców. Jestem na bieżąco ze sprawami reprezentacji Walii i obserwuję, że ta więź wciąż jest żywa. Stadion w Cardiff jest twierdzą naszej kadry. Fani "Smoków" będą we wtorkowy wieczór napędzać grę drużyny walijskiej. Pytanie, czy to wystarczy, aby poradzić sobie z jakością, którą ma Polska - na koniec dnia chodzi o piłkarską jakość, nie o agresję w grze. W mojej ocenie Polska ma tyle talentu, że powinna kwalifikować się co najmniej do półfinałów wielkich turniejów mistrzowskich - tłumaczy Adam Owen. Czasem z odległości lepiej widać. Gdy mu tłumaczę, Owen nie rozumie pesymizmu otaczającego reprezentacji Polski, a ma przecież skalę porównawczą. W swej trenerskiej drodze pracował m.in. w Anglii, Szkocji, Szwajcarii, USA, Chinach i Polsce. Polska zagra z Walią w Cardiff o awans na Euro 2024. Początek meczu we wtorek o 20:45 - Na pewno wasz kraj nie odbiega od reszty liczbą utalentowanych zawodników, a nawet powiedziałbym, że ma przewagę. Patrząc z oddali nie rozumiem tego pesymizmu, macie dużo talentu i wielu graczy na europejskim oraz światowym poziomie - przyznaje Owen wymieniając Roberta Lewandowskiego, Piotra Zielińskiego i Wojciecha Szczęsnego. Walijczyk na co dzień mieszka w mieście Wrexham. Jakie nastroje panują przed spotkaniem, która jak określa sam trener będzie jak "pucharowy finał"? - Oczywiście, w naszym obozie są nerwy, zdziwiłbym gdyby ich nie było. Pewności Walii dodała pewna wygrana z Finlandią. Nie sądzę, żeby Rob Page dokonał wielu zmian w składzie, jeśli w ogóle. Na pewno drużyny nie opuści młodzieńczy entuzjazm, ta drużyna jest na bardzo młoda, choć są też doświadczeni piłkarze jak Ben Davies. Walia to drużyna, która polega na grze z kontry, uważna gra w obronie, kompaktowe ustawienie i wyprowadzanie kontruderzeń. Harry Wilson i David Brooks są kluczowi w środku pola, to tam rozstrzygnie się mecz Walii z Polską. To od tych zawodników zależy jak zostanie wykorzystana siła i szybkość Brennana Johnsona. Neco Williams po jednej stronie, Connor Roberts na przeciwległej flance obrony....No cóż wasza drużyna nie będzie miała dziś łatwego zadania - kończy Adam Owen, trener który pracował w polskim klubach i sztabie reprezentacji Walii. Maciej Słomiński, INTERIA