W piątek reprezentacja Polski zmierzy się z Czechami. Tym samym w Pradze obie drużyny zainaugurują eliminacje mistrzostw Europy. W tym momencie oba zespoły mają swoje problemy i trudno wskazać faworyta. Dodatkowo już w pierwszym spotkaniu rywalizować ze sobą będą dwie teoretycznie najsilniejsze reprezentacje w grupie E, a więc zwycięzca od pierwszych chwil kwalifikacji może zająć w nich pole positon. - Pierwszy mecz zawsze jest najważniejszy, nieważne z kim się rywalizuje. Jeśli wygramy z Polską, to z pewnością będziemy czuli się lepiej i poprawi się nasz punkt wyjścia. Dodatkowo zarówno dla nas, jak i dla Polaków, będzie to najtrudniejszy mecz w ramach tej grupy. Dlatego obie reprezentacje od pierwszej minuty będą grać na maksimum - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej kapitan reprezentacji Czech Tomáš Souček. Zaskakujące słowa kapitana Mecz z Czechami będzie debiutem Fernando Santosa na stanowisku selekcjonera naszej reprezentacji. Po drugiej stronie barykady stanie Jaroslav Šilhavý, który z czeską drużyną narodową współpracuje już od blisko pięciu lat. Czy to może być faktor, który sprawi, że szanse gospodarzy na zwycięstwo wzrosną? - Postrzegam to tak, że długoterminowa praca selekcjonera to zaleta. Jako zawodnik wiem wtedy czego się spodziewać i czego oczekiwać. Z drugiej strony Polacy z nowym trenerem to dla nas zagadka, nie wiemy czego możemy się spodziewać, jakiego stylu gry. Oglądaliśmy oczywiście mecze reprezentacji Polski, ale z Santosem mogą zaprezentować całkiem nowy styl. I wiem, że będziemy musieli się do niego dostosować już od pierwszej minuty - dodał piłkarz West Hamu. Polska tajemnica Czech przyznał, że nasi przeciwnicy dokładnie przeanalizowali ostatnie występy Polaków. Wtedy selekcjonerem był jednak Czesław Michniewicz. A to sprawia, że gospodarze... nie wiedzą czego spodziewać się po polskiej drużynie. - Nie jesteśmy w stanie do końca przewidzieć nowej taktyki polskiej reprezentacji. Na razie analizowaliśmy ich grę w poprzednich meczach, poza tym graliśmy z Portugalią, kiedy selekcjonerem Portugalczyków był Santos. Mecz z Polską traktujemy więc jako wyzwanie, chcemy się skupić tylko na sobie. Istotne jest to, że zagramy jako gospodarze i powalczymy o jak najlepszy wynik - przyznał Souček. Z Pragi Sebastian Staszewski, Interia Sport