Robert Lewandowski rozegrał na Stadionie Śląskim mecz niemal kompletny. Świetnie poruszał się bez piłki, napędzał grę poszczególnymi zagraniami, a przede wszystkim strzelił gola wykorzystując niezwykle ważny rzut karny. Jak sam przyznał - najtrudniejszy w swoim życiu. Strach pomyśleć, co wyprawiałby "Lewy", gdyby nie drobny uraz kolana, na który narzekał w ostatnich dniach i który skutecznie uniemożliwiał mu swobodne trenowanie z resztą drużyny. Po meczu Polska - Szwecja selekcjoner "Biało-Czerwonych" Czesław Michniewicz potwierdził, że Robert Lewandowski wciąż nie doszedł do pełni dyspozycji. Uspokoił jednak także wszystkich w sprawie ewentualnego urazu żeber snajpera Bayernu Monachium. Niepokój wywołały pomeczowe materiały opublikowane przez portal "Łączy nas piłka", na których "Lewy" paradował z brzuchem obwiązanym bandażem. Mecz Polska - Szwecja. Czesław Michniewicz o stanie zdrowia Roberta Lewandowskiego - Robertowi nic nie jest. Żebra ma całe. A kolano? Wytrzymało, jak widać. Jest lekki uraz. Potrzeba troszkę czasu, żeby w 100 procentach go zagoić. Teraz rolą klubu jest odpowiednie dozowanie obciążeń. Znając "Lewego" i jego chęć strzelania goli to na ławce nie usiądzie - powiedział Czesław Michniewicz. Selekcjoner, który został zatrudniony w jednym celu - by wywalczyć awans na mundial, nie krył także zadowolenia z powodu wypełnienia zadania. - Jeden tytuł napisał, że podzieliłem Polskę. Dziś można powiedzieć, że Polskę połączyłem - przyznał. Ze Stadionu Śląskiego - Tomasz Brożek