Szwedzki dziennikarz Patrick Ekwall, zazwyczaj świetnie poinformowany w kwestiach dotyczących szwedzkiej kadry, podał w mediach społecznościowych, że trener Janne Andersson dokona aż czterech korekt w składzie w porównaniu do czwartkowego meczu z Czechami. To efekt m.in. kontuzji niektórych graczy. W trzech przypadkach zmiennicy nie powinni dziwić, czwarty jednak mocno zaskakuje. O zdominowanie środkowej strefy ma bowiem zadbać pomocnik Lecha Poznań Jesper Karlström, który do czwartku miał zaledwie jeden jedyny występ w kadrze. I to w spotkaniu, które śmiało można nazwać przeglądem zaplecza kadry - cztery lata temu, na początku stycznia w Abu Zabi z Danią. Rywale zresztą nie zaliczają starcia jako oficjalny mecz reprezentacji, a z tamtej drużyny "Trzech Koron" jedynym, obok Karlströma, piłkarzem obecnej reprezentacji jest Kristoffer Olsson. Wtedy zresztą zastąpił w trakcie meczu gracza Lecha, dzisiaj w Chorzowie mają grać obok siebie w drugiej linii. Polska - Szwecja. Rywale zmieniają boki obrony Zdaniem Ekwalla, zmiany mają przede wszystkim dotyczyć boków obrony. Kontuzjowany po meczu z Czechami jest Martin Olsson, zaś Marcus Danielson zostanie przesunięty na środek i będzie tam partnerem Victora Lindelöfa. Ich miejsca zajmą Emil Krafth (wraca po pauzie za kartki) oraz Ludwig Augustinsson, który spotkanie z Czechami opuścił z powodu grypy żołądkowej. W czwartek na środku obrony występował Joakim Nilsson, ale on też ma problemy zdrowotne, podobnie zresztą jak środkowy pomocnik Albin Ekdal. Zdaniem Ekwalla, obaj nie wybiegną na boisko w Chorzowie w podstawowej jedenastce. To zaś oznacza wielką szansę dla największego wygranego meczu z Czechami, czyli Jespera Karlströma. Piłkarz Lecha na boisku pojawił się w dogrywce, a już po trzech minutach kapitalnie zagrał ze środka boiska do Robina Quaisona, od razu przyspieszając akcję. Quaison pograł na jeden kontakt z Alexandrem Isakiem, a później pokonał Tomáša Vaclíka. Karlström zebrał też słowa pochwały za taktyczny faul w 115. minucie, za który zobaczył zresztą żółtą kartkę - przerwał bowiem groźną kontrę Czechów. Zapewne to zadecydowało o wyborze lechity, bo znacznie większe doświadczenie ma Mattias Svanberg z Bologna FC. Quaison wraca do napadu, Zlatan wejdzie z rezerwy Mniej zmian Szwedzi planują zrobić w ofensywie, choć tuż też będzie parę roszad. Ekwall zapewnia, że w ataku znów wystąpi Robin Quaison, który w czwartek zdobył swojego 12. gola w reprezentacji. To oznacza, że Dejan Kulusevski zostanie przesunięty na lewe skrzydło, a miejsce w składzie straci Viktor Claesson. 30-latek, podobnie jak Grzegorz Krychowiak, uwolnił się od kontraktu z Krasnodarem, ale w przeciwieństwie do Polaka, nie znalazł nowego pracodawcy. Ostatni mecz, nie licząc tego z Czechami, zagrał w grudniu. Tak jak zapowiadał wcześniej trener Szwedów Janne Andersson, legendarny napastnik Zlatan Ibrahimović ma się znaleźć początkowo na ławce rezerwowych. Przewidywany skład Szwecji: Robin Olsen - Emil Krafth, Victor Lindelöf, Marcus Danielson, Ludwig Augustinsson - Dejan Kulusevski, Jesper Karlström, Kristoffer Olsson, Emil Forsberg - Robin Quaison, Alexander Isak. Spotkanie Polska - Szwecja rozpocznie się we wtorek o godz. 20.45. Transmisja w Polsat Sport Premium 1, Polsat Box Go, TVP1 i TVPSport. Relacja w Interii.