Eliminacje do Euro 2024 zaczął z reprezentacją Polski Fernando Santos. Portugalczyk miał być gwarantem sukcesu, przecież kadrę swojego kraju doprowadził do mistrzostwa Europy i triumfu w Lidze Narodów. Okazało się jednak, że znane nazwisko w tym wypadku nie wystarczyło. Wyjazdowe porażki z Czechami, Mołdawią i Albanią spowodowały, że Santos musiał pakować walizki. Cezary Kulesza, prezes PZPN-u, musiał więc wybrać kolejnego selekcjonera. I postawił na dobrze sobie znanego Probierza. Panowie współpracowali wcześniej w Jagiellonii Białystok, a ostatnio trener prowadził kadrę do lat 21. Probierzowi nie udało się jednak uratować eliminacji Euro 2024. Wygrana z Wyspami Owczymi i remisy w Warszawie z Mołdawią oraz Czechami nie wystarczyły do zajęcia jednego z dwóch pierwszych miejsc w grupie E, które dawały bezpośredni awans. Jan Tomaszewski nie wytrzymał. Uderzył w Cezarego Kuleszę "Biało-Czerwoni" nie stracili jednak szans na kwalifikację. Tylko że muszą przejść dwustopniowe baraże. W czwartek odbyło się losowanie par, choć wiele rzeczy było już wiadomo wcześniej. Tak jak to, że Polacy w półfinale zagrają z Estonią. Ten mecz odbędzie się na PGE Narodowym w Warszawie, o czym powiedział Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN-u. W przypadku zwycięstwa podopieczni Probierza zagrają z lepszym z pary Walia - Finlandia na wyjeździe. Nie są to drużyny, których trzeba się bać, ale nasza kadra jest niewiadomą, bo nikt pewnie nie spodziewał się, że piłkarze nie wyjdą z takiej grupy w eliminacjach mistrzostw Europy. Tak więc nie dziwi, że nasz selekcjoner został zapytany, co zrobi, jeśli "Biało-Czerwoni" jednak nie pojadą do Niemiec. Reprezentacja Polski. Michał Probierz o barażach Szkoleniowiec ma kontrakt ważny do 2026 roku, kiedy odbędą się finały mistrzostw świata. Trener reprezentacja Polski nie zakłada czarnego scenariusza w barażach. - Wiedzieliśmy, że zaczynamy od meczu u siebie z Estonią. Konstantin Wassiljew to mój były gracz, jeden z liderów tej kadry. Potem musimy czekać na wynik drugiego meczu, Walia albo Finlandia, bardzo interesujący mecz - powiedział Probierz w rozmowie z organizatorami przyszłorocznych mistrzostw Europy. Zaczyna się wojna psychologiczna. Selekcjoner Walii już straszy Polaków "Na razie nie obserwowaliśmy tych drużyn, ale wiemy, że Walia gra bardzo dobrze. Mamy szanse, by się zakwalifikować" - dodał. Mecz z Estonią zaplanowano na 21 marca, a finał baraży ma się odbyć pięć dni później.