Podczas gdy reprezentacja Polski walczyła o awans na mundial ze Szwecją, Portugalia mierzyła się w finale baraży z Macedonią Północną i - podobnie jak "Biało-Czerwoni" - zwyciężyła 2-0. Po spotkaniu gratulacje swoim rodakom złożył były selekcjoner polskiej kadry - Paulo Sousa, pisząc w mediach społecznościowych o "dumie" z występu podopiecznych Fernando Santosa. O Polakach, których prowadził w grupie eliminacyjnej, jakby zapomniał. Polska - Szwecja. Paulo Sousa nie złożył gratulacji reprezentacji Polski Wątków dotyczących portugalskiego szkoleniowca nie zabrakło także na Stadionie Śląskim. Robert Lewandowski zapytany o to, czy spodziewa się gratulacji od byłego trenera, odparł: "Ciężko powiedzieć, muszę spojrzeć na telefon, bo jeszcze nie sprawdzałem". Sporo śmiechu wypowiedzią w kontekście Paulo Sousy wywołał Grzegorz Krychowiak, który otrzymał na konferencji prasowej pytanie dotyczące ewentualnej dedykacji awansu Portugalczykowi. - Czy dedykuję awans Paulo Sousie - zastanawiał się pod nosem nasz reprezentant pod nosem po kilku chwilach przerwy, wywołując salwę śmiechu. - Tyle się działo od odejścia Paulo Sousy, że nie ma sensu do tego wracać - dodał.