Bramki dla naszej drużyny strzelili: Kamil Kosowski, Maciej Żurawski, Mariusz Jop i Andrzej Niedzielan. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że skład, jaki rozpoczął mecz z zajmującym obecnie 15. miejsce w grupie północnej niemieckiej czwartej ligi zespołem z Kloppenburga, wyjdzie także na boisko w sobotnim meczu z Austrią. Zmiana może dotyczyć chyba tylko partnera Macieja Żurawskiego w ataku, a miejsce Grzegorza Rasiaka mógłby zająć Tomasz Frankowski. Napastnik, od czwartku, drugoligowego hiszpańskiego Elche był jedynym zawodnikiem z pola z powołanych do kadry przez selekcjonera Pawła Janasa, który nie zagrał w środowym sparingu. Powód - nie zdążył wrócić z Hiszpanii, gdzie podpisał kontrakt z nowym klubem. Po środowym sparingu można być raczej pewnym, że partnerem Żurawskiego nie będzie Emmanuel Olisadebe, który przez 45 minut nie przejawiał większej ochoty i nie zaprezentował niczego, czym przekonałby Janasa do swojej osoby. Powodów do zadowolenia po tym spotkaniu nie może mieć nie tylko Olisadebe, ale i większość polskich piłkarzy. W ich grze dominował chaos, mnożyły się niecelne podania, a składne akcje zdarzały się rzadko. - To zwykła jednostka treningowa i tak proszę traktować ten mecz - powiedział po spotkaniu Mirosław Szymkowiak, który kierował poczynaniami biało-czerwonych w pierwszej połowie. - Nie ma powodów do obaw. W sobotę nasza gra będzie wyglądać zupełnie inaczej. Przede wszystkim będziemy bardziej zmobilizowani i będzie chłodniej, bo upał dziś wszystkim mocno dał się we znaki. Momentami bardzo trudno było oddychać. Poza tym trawa będzie "szybsza", przez co nasza gra stanie się płynniejsza. Pierwszego gola kadrowicze mogli zdobyć już po kilku sekundach, ale po akcji z Maciejem Żurawskim dogodnej okazji nie wykorzystał Kamil Kosowski. Chwilę później obrońcy rywali zablokowali znajdującego się w dobrej pozycji Macieja Żurawskiego. Choć był to mecz towarzyski na boisku nie brakowało ostrych spięć i fauli. Przez to gra była szarpana, często interweniował sędzia. Polacy zagrozili kilkakrotnie bramce BV Cloppenburg, ale szwankowała skuteczność, jak choćby w 16. minucie, kiedy Grzegorz Rasiak po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Mirosława Szymkowiaka trafił w poprzeczkę. W 23. minucie Kamil Kosowski wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem i uzyskał prowadzenie dla polskiej drużyny. 13. minut później podobnej okazji nie zmarnował Maciej Żurawski i po wymanewrowaniu obrońcy i bramkarza z bliska kopnął piłkę do siatki. Na drugą połowę wyszła zupełnie inna jedenastka, ale obraz gry był podobny. Ambitnie walczący niemieccy amatorzy, z trzema Polakami w składzie, często skutecznie utrudniali grę podopiecznym Pawła Janasa. W 49. minucie dopisało im szczęście, gdyż po rzucie wolnym i uderzeniu głową Mariusza Jopa piłka trafiła w słupek, a w 64. minucie Olisadebe zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem. Sześć minut przed końcem gry zespół z Kloppenburga po błędzie Dariusza Dudki zdobył gola. Końcówka należała jednak do kadrowiczów, którzy w ostatnich sekundach spotkania po strzałach Mariusza Jopa i Andrzeja Niedzielana zdobyli dwie kolejne bramki. Mecz sparingowy to jedyne zajęcia, jakie polscy piłkarze odbyli w środę na boisku. Przed południem trenerzy pozwolili im odpocząć. Kilku zawodników pojechało do centrum miasteczka, w którym przebywają na zgrupowaniu na spacer i zakupy, inni w hotelowej restauracji raczyli się kawą. Po obiedzie, na który kucharze przygotowali m.in. zupę grzybową, dwa rodzaje ryb (łosoś, okoń) i mięs, owoce oraz lody - większość zawodników odpoczywała w pokojach. Z kolei trenerzy Maciej Skorża i Edward Klejndinst w internecie szukali najnowszych wiadomości o najbliższym rywalu - drużynie Austrii. W Herzlake polska reprezentacja przebywać będzie do piątku. Tego dnia rano odleci do Katowic i zamieszka w hotelu "Novotel". Wieczorem piłkarze zapoznają się z murawą Stadionu Śląskiego w Chorzowie, na którym w sobotę o godz. 20.30 zagrają z Austrią. Cztery dni później w Warszawie zmierzą się Walią. Polska: Boruc - Baszczyński, Kłos, Bąk, Rząsa - Smolarek, Sobolewski, Szymkowiak, Kosowski - Żurawski, Rasiak; w drugiej połowie na boisko weszli: Kowalewski, Dudka, Żewłakow, Bosacki, Jop, Lewandowski, Gorawski, Mila, Radomski, Niedzielan i Olisadebe.