Był sierpień 2021 roku, gdy doszło do zmiany na fotelu prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Stanowisko to zwalniał po dziewięciu latach Zbigniew Boniek, a o miano jego następcy walczyli: wspierany przez ustępującego włodarza Marek Koźmiński oraz Cezary Kulesza. Ostatecznie wybory wygrał ten drugi, stając na czele polskiej piłki. Rok później doszło do kolejnej wielkiej zmiany w PZPN. Federacja opublikowała wówczas komunikat o podjęciu współpracy z agencją Publicon Sport, której zadaniem jest - jak czytamy w komunikacie - "pośredniczenie przy zawieraniu kontraktów dotyczących praw marketingowych PZPN". Do tamtej pory przez 25 lat odpowiadała za to ogólnoświatowa korporacja SportFive, która starała się o przedłużenie współpracy. Członkowie zarządu wybrali jednak zmianę partnera. PZPN i jego współpraca z agencją Publicon Sport. "Głosowali nad kotem w worku" Jacek Harłukowicz opisuje na łamach Onetu w jaki sposób doszło do głosowania. Pytał o to bowiem członków zarządu, którzy wypowiedzieli się anonimowo w tej sprawie. "Gdy z nimi rozmawiam, od każdego słyszę, że... głosowali nad kotem w worku. Przyznają, że treści umowy nie znają, a była ona im jedynie zreferowana przez sekretarza generalnego związku. Co więcej, kiedy jeden z nich chciał się z nią zapoznać, miał usłyszeć, że wcześniej musi podpisać opiewającą na kilkaset tysięcy zł klauzulę poufności" - czytamy. Agencja Publicon Sport powstała dwa miesiące po wyborze Cezarego Kuleszy. "Wywodzi się" z firmy Publicon Services. Ta zaś jest związana z funduszem kontrolowanym przez biznesmena Radosława Tadajewskiego, który od lat robi interesy z rządem PiS. Jak podaje Onet, Radosław Tadajewski miał pojawić się u boku Cezarego Kuleszy już podczas jego kampanii wyborczej, kierując nią wraz z Marcinem Cegielskim. "Tadajewski miał zaoferować Kuleszy m.in. tzw. profilowanie jego przekazu w mediach społecznościowych (na wzór tego, co związana z nim spółka HyperCREW wykonała dla sztabu Andrzeja Dudy w wyborach 2022 r.). Według nieoficjalnych informacji w wojnie o prezesurę pojawiły się także komunistyczne teczki na nieprzychylne mu osoby w związku" - pisze Onet. Tuż po wygranych wyborach Cezary Kulesza miał - jak podaje Onet - udać się w rejs po Morzu Śródziemnym, wraz z m. in. Tadajewskim oraz Cegielskim. Żaden z rzekomych uczestników nie chciał jednak ustosunkować się do sprawy. To wtedy mniej więcej powstała spółka Publicon Sport. Obiecywała ona, że załatwi centrali wielkie wpływy od sponsorów - nawet 70-80 mln w skali roku.