Mateusz Bogusz miesiącami czekał na wieści o pierwszym powołaniu do seniorskiej reprezentacji Polski - a te nadeszły w końcu przed wrześniowymi starciami "Biało-Czerwonych" w Lidze Narodów. O ile jednak przeciwko Szkocji zawodnik ten nie wystąpił, o tyle dostał swoją szanse w starciu przeciwko Chorwacji. Był to z jego strony mecz co najwyżej przeciętny - Bogusz nasłuchał się nieco krytyki za to, co pokazał na murawie, a miesiąc później nie otrzymał już kolejnego zaproszenia na zgrupowanie na kolejne potyczki LN. Selekcjoner Michał Probierz jednak bez dwóch zdań musi wciąż bacznie obserwować to, co 23-latek wyprawia za oceanem. MLS. Mateusz Bogusz znowu błysnął. Ważna asysta Polaka Całkiem niedawno Bogusz bowiem odnotował kolejne trafienie w amerykańskiej MLS, zapisując przy tym na swym koncie pewien historyczny wręcz wyczyn. Potem nastał u niego moment króciutkiej posuchy jeśli mowa o ogólnym udziale w bramkach (w starciu przeciwko San Jose Earthquakes), aż w nocy z 27 na 28 października według czasu środkowoeuropejskiego Polak zrobił to: Bogusz w 57. minucie starcia z Vancouver Whitecaps w idealnym momencie, unikając spalonego, zagrał do Cristiana Olivery, który wkrótce potem pokonał bramkarza Yoheia Takaokę. Tym samym zawodnik pochodzący z Rudy Śląskiej zaliczył kolejną już w bieżącej kampanii asystę. Los Angeles FC walczy w play-offach MLS. Niedługo rewanż z Whitecaps Los Angeles FC wygrało to starcie 2:1 - rywale ekipy z "Miasta Aniołów" walczyli co prawda do końca, bo gola kontaktowego zdobyli w 95. minucie, ale ostatecznie mogli tylko pomarzyć chociażby o zremisowaniu w tej potyczce. Co ważne, rywalizacja odbywała się już w fazie play-off Major League Soccer - obie drużyny zagrają ponownie 4 listopada o godz. 02.45, a stawkę jest tu przedarcie się do ćwierćfinału zmagań o tytuł mistrzowski. W przypadku awansu na LA FC czekać będzie lepszy z pary Seattle Sounders - Houston Dynamo.