Michał Globisz to trener, który ma ogromne zasługi w szkoleniu piłkarskiej młodzieży. Z reprezentacyjnym rocznikiem 1982 zdobył w Finlandii mistrzostwo Europy juniorów w roku 2001. Sam mówi, że to była świetna drużyna (Sebastian Mila, Tomasz Kuszczak, Łukasz Nawotczyński, Łukasz Mierzejewski, Paweł Brożek, Rafał Grzelak, Łukasz Madej i Paweł Golański), ale czysto piłkarsko lepszy był zespół U-20, którego najbardziej pamiętnym turniejem były mistrzostwa świata w 2007 r. w Kanadzie. Mimo, że byli trzy lata młodsi od reszty, trener Globisz wziął na ten turniej 17-latków Grzegorza Krychowiaka i Wojciecha Szczęsnego. - Grześka pierwszy raz zobaczyłem, gdy miał 14 lat. Byliśmy z moim przyjacielem, trenerem Józefem Gładyszem obserwować mecz województwa zachodniopomorskiego z Krychowiakiem w składzie w ramach chyba Pucharu Kuchara. Od razu wpadł nam w oko, silny, twardy, był dosłownie wszędzie - wspomina 76-letni szkoleniowiec. Trenerzy zaczęli go powoływać na popularne wówczas konsultacje, stał się etatowym reprezentantem Polski juniorów. Potem ten etat przeniósł do drużyny seniorskiej. - Byłem przekonany, że zrobi wielką karierę, tak samo jak Wojciech Szczęsny. Był jeszcze trzeci muszkieter Michał Janota, on miał talent chyba największy ze wszystkich piłkarzy, których prowadziłem, a było ich bardzo wielu. Niestety z różnych powodów jego kariera nie potoczyła się w idealny sposób. A to, że Krychowiak będzie etatowym reprezentantem Polski seniorów stało się dla mnie jasne, już wtedy w Kanadzie. Nie zawiódł przeciw starszym rywalom, a świetny turniej ukoronował piękną bramką z Brazylią z rzutu wolnego. Wygraliśmy wtedy 1-0. Przegraliśmy 1-3 w 1/8 finału z Argentyną, która miała w składzie m.in. Angela Di Marię i Kuna Aguero. Grzegorz Krychowiak kończy reprezentacyjną karierę Krychowiak zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski w wieku 18 lat jeszcze za kadencji Leo Beenhakkera, a stałe miejsce wywalczył w 2012 r. gdy selekcjonerem był Waldemar Fornalik. Potem zmieniali się trenerzy, a "Krycha" miał stałe miejsce w składzie. Szczytem jego reprezentacyjnej formy dla Krychowiaka jak i całego pokolenia było Euro 2016, gdy Polacy zagrali w półfinale pod wodzą trenera Adama Nawałki. - 100 meczów nie w kij w dmuchał! - mówi nam trener Michał Globisz. - Trudno wskazać ten najlepszy, ale nie jest tajemnicą, że Grzesiek nigdy nie był wirtuozem techniki, najlepiej grał, gdy był w rytmie meczowym. A najlepiej grał w reprezentacji, gdy był w szczytowej formie w klubie - mówię tu oczywiście o Sevilli, gdzie grał doskonale, co przeniósł do kadry Adama Nawałki. Grą w Hiszpanii zapracował na transfer do Paris Saint-Germain, gdzie nie poszło mu już tak dobrze. Ostatnie lata to powolny zmierzch pokolenia, które tak dobrze reprezentowało Polskę w okresie trenera Nawałki. Wielu zawodników nie grało już tak dobrze jak kiedyś. - Z jakiegoś powodu symbolem słabej gry reprezentacji stał się właśnie Grzegorz Krychowiak. Wielu zawodników zaliczyło zjazd formy, może poza Wojtkiem Szczęsnym, ale kozłem ofiarnym stał się Grzesiek. Każdy jego błąd był analizowany na wszystkie strony, przez pożal się Boże ekspertów. Nazwijmy rzeczy po imieniu - Krychowiak stał się ofiarą hejtu i fali nienawiści. Starałem się go wspierać, wysyłając sms-y. Inaczej nie mogłem, bo niestety zawodnik nie bywa w Trójmieście. Decyzja o zakończeniu reprezentacyjnej kariery przez Krychowiaka zbiegła się z objęciem selekcjonerskiego stołka przez Michała Probierza. - Ściskam kciuki za mojego imiennika, zresztą jak za każdego wcześniejszego selekcjonera reprezentacji Polski - mówi nam Michał Globisz. - Nie mam nic przeciw zagranicznym trenerom, tylko uważam, że jeśli już mamy szukać za granicą, nas Polaków powinien trenować Niemiec albo Czech, ktoś z sąsiedztwa. Ci trenerzy z południa Europy, raz że mają inną mentalność, a dwa że preferują "tiki-takę", do granie której Polacy nie mają umiejętności. W tej nieszczęsnej kadencji Fernando Santosa stało się chociaż tyle dobrego, że Grzegorz Krychowiak mógł zagrać po raz setny w kadrze i zamknąć reprezentacyjny rozdział - kończy trener Michał Globisz, który wynalazł Krychowiaka dla juniorskiej reprezentacji Polski. Maciej Słomiński, Interia