Holenderscy organizatorzy nie przygotowali się należycie do meczu Ligi Narodów z Polską. Przed rozpoczęciem sobotniego spotkania na murawę wyszli piłkarze obu drużyn, a także goście specjalni. Jak się okazało, Holendrzy zadbali o wyjątkową atmosferę i zaprosili orkiestrę, która odegrała kolejno hymn Polski i Holandii. Muzycy zaliczyli jednak wpadkę, która na pewno zapadnie w pamięci nie tylko kibicom "Biało-Czerwonych", ale również samym piłkarzom. Polacy rządzą dopingiem w Holandii! "Gramy u siebie!" Przerwali hymn. Kibice próbowali uratować sytuację Holenderska orkiestra odegrała Mazurka Dąbrowskiego i... zakończyła go w połowie, tuż po pierwszym refrenie. Na gafę organizatorów szybko zareagowały tysiące kibiców na trybunach. Próbowali oni kontynuować odśpiewanie drugiej zwrotki polskiego hymnu, jednak nie dane im było dokończyć, ponieważ chwilę później na stadionie rozbrzmiał hymn gospodarzy. Wpadka Holendrów nie przeszła bez echa także w mediach społecznościowych. Na Twitterze nie spodobało się to, że gospodarze nie pozwolili kibicom "Biało-Czerwonych" dokończyć hymnu a capella. "Hymn Polski przerwany w połowie. Nieprzyjemny początek" - zauważył jeden z internautów. Michniewicz podał skład na mecz z Holandią. W sieci aż zawrzało